Fiasko programu ochrony jednostek wojskowych przez firmy zewnętrzne. Z kontrolą wkracza Żandarmeria Wojskowa - informuje "Nasz Dziennik".

Po profesjonalizacji armii i rezygnacji z poboru ochrona jednostek wojskowych nie jest realizowana wyłącznie przez żołnierzy. Ich miejsca zajęły zewnętrzne firmy ochroniarskie - tzw. Specjalistyczne Uzbrojone Formacje Ochronne (SUFO).

Funkcjonują też: Pułk Ochrony, który chroni tylko wybrane, strategiczne obiektyw Siłach Zbrojnych, oraz Odziały Wart Cywilnych (OWC), których pracownicy zatrudniani są na etatach danej jednostki wojskowej.

Według zapewnień wiceministra obrony Czesława Mroczka, wprawdzie rozważane jest rozszerzenie ochrony przez żołnierzy wybranych, najważniejszych z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i Sił Zbrojnych obiektów, ale z pewnością wojsko nie zrezygnuje z usług firm zewnętrznych.

Powodem utrzymania dotychczasowego modelu są pieniądze. Głównym problemem zewnętrznych firm jest niedotrzymywanie wymaganych norm. Remedium na tego typu problemy ma być Żandarmeria Wojskowa, która będzie odpowiedzialna za kontrolowanie jakości pracy zewnętrznych firm ochroniarskich.

Reklama