We wtorek biuro Mati World Holidays pocztą elektroniczną zapowiedziało złożenie wniosku o upadłość i poprosiło samorząd woj. śląskiego o pomoc w ściągnięciu swoich klientów do Polski. Służby urzędu marszałkowskiego, wobec trudnej sytuacji turystów za granicą, zaczęły już tego dnia organizować transport dla pozostawionych w Egipcie i Tunezji turystów - mimo braku formalnego oświadczenia o niewypłacalności biura.

Operację przetransportowania do kraju wszystkich klientów Mati World Holidays samorząd przeprowadził od wtorku do nocy ze środy na czwartek. Jako ostatnia wracała siedmioosobowa grupa z Tunezji - jej samolot lądował w Poznaniu w czwartek nad ranem.

Podczas zorganizowanego w tej sprawie środowego briefingu marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz krytykował współpracę z upadającym biurem. Mówił m.in. o powtarzanych w poprzednich dniach zapewnieniach przedstawicieli biura, że poradzą sobie z organizacją powrotu turystów, mimo sygnałów, że tak się nie działo. Przede wszystkim jednak akcentował kwestię zwlekania przez biuro z formalnym zawiadomieniem o niewypłacalności.

Dostarczenie takiego oświadczenia umożliwia samorządowi organizację powrotu przebywających za granicą turystów - z wykorzystaniem środków tzw. sumy gwarancyjnej biura. Ponieważ od kilku dni sytuacja turystów w Egipcie i Tunezji była trudna, Matusiewicz zdecydował o rozpoczęciu ściągania tych osób do Polski już we wtorek - mimo niedostarczenia przez Mati World Holidays odpowiedniego dokumentu.

Reklama

We wtorek biuro zapowiadało dostarczenie oświadczenia następnego dnia. Dokument, który wpłynął w środę, miał jednak wady formalne. Samorządowcy wezwali biuro do usunięcia wad; poprawiony dokument dotarł dopiero w czwartek.

Władze województwa sygnalizowały w środę, że w związku z rozpoczęciem akcji sprowadzania turystów przed formalnym oświadczeniem biura o niewypłacalności, liczą się z odmową wypłaty tzw. sumy gwarancyjnej biura, wynoszącej ok. 57 tys. euro. Tego dnia wieczorem otrzymały jednak informację, że ubezpieczyciel zaakceptował wniosek w tej sprawie.

Już wcześniej samorządowcy oszacowali, że koszty związane z transportem i dodatkowymi noclegami dla turystów przekroczą wartość sumy gwarancyjnej Mati World Holidays o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Matusiewicz zapowiedział, że nawet jeśli na pokrycie dodatkowych kosztów "znajdą się środki Skarbu Państwa", samorząd będzie procesował się w tej sprawie z biurem.

Marszałek woj. śląskiego zapowiedział też zawiadomienie prokuratury o podejrzeniu złamania przez biuro prawa. Wyjaśniał, że przesłanki do ogłoszenia przez nie niewypłacalności nastąpiły już prawdopodobnie kilka dni wcześniej, jednak sytuacja ta nie została zgłoszona. W czwartek urzędnicy marszałka precyzowali, że zawiadomienie zostanie przesłane prokuraturze po zgromadzeniu kompletnej dokumentacji w tej sprawie - najprawdopodobniej w najbliższych dniach.