Uważamy, że w najbliższych dniach dolar dalej będzie zyskiwał w stosunku do euro. Do końca miesiąca kurs EUR/USD osiągnie poziom 1,21.

Poranny, finalny odczyt wykazał, że w czerwcu inflacja konsumencka (HICP) wyhamowała w Niemczech do 1,9 proc. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że kolejne miesiące przyniosą nasilenie inflacji, zarówno w Niemczech, Eurolandzie, jak i na całym świecie, a wzrost cen żywności staje się kolejnym kolosalnym czynnikiem zagrożenia dla globalnej gospodarki. Bezprecedensowa w ostatnich kilkudziesięciu latach susza w USA, monsun w Indiach oraz słabe zbiory w Rosji skutkować będą ogólnoświatowym wzrostem cen żywności. Zbiory w USA będą najgorsze od 1988 roku, a amerykański Departament Rolnictwa szacuje, że łączne zapasy pszenicy, kukurydzy, soi i ryżu spadną przed przyszłorocznymi zbiorami do najniższego poziomu od czterech lat. Już w lipcu indeks globalnych cen żywności obliczany przez FAO wzrósł o ponad 6 proc. m/m.

Wzrost dynamiki cen produktów żywnościowych w ujęciu rocznym dodatkowo spotęgują efekty statystyczne – ceny w tej kategorii w ubiegłym roku wyraźnie spadły. Drugim czynnikiem (choć w mniejszym stopniu) nasilającym presję inflacyjną będą ceny paliw. Średnia cena baryłki ropy brent wyrażona w euro była w lipcu wyższa o 2,3 proc. niż w czerwcu i o 19 proc. niż przed rokiem. Źródła inflacji mają zatem charakter egzogeniczny, a Rada Prezesów pod przewodnictwem Mario Draghiego nie powtórzy zeszłorocznego błędu, za jaki uznać należy zbędne podwyżki stóp procentowych.

Nad ranem opublikowane zostały dane o chińskim handlu zagranicznym. Konsensus prognoz wynosił 32 mld dolarów. oczekiwano, że roczne dynamiki importu i eksportu wyniosą kolejno 7,2 proc. i 8,6 proc. Niestety dane po raz kolejny wypadły dużo gorzej i w konsekwencji mogą być traktowane jako bardzo mocne dowody dekoniunktury. Nadwyżka bilansu handlowego ostatecznie wyniosła tylko 25,1 mld dolarów. Dramatycznie spadła roczna dynamika eksportu, która wyhamowała z 11,3 proc. do 1 proc. Ponadto wartość nowych kredytów spadła do 540 mld juanów, czyli mocniej niż spodziewał się rynek. To kolejna oznaka tego, że narasta niepewność, ponieważ konsumenci i przedsiębiorstwa boją się zadłużać. O 6:30 ukazał się odczyt dotyczący produkcji przemysłowej w Japonii, która po raz pierwszy od kilku osiągnęła dodatnią miesięczną dynamikę (0,4 proc.) jednak nadal nie jest to optymistycznie nastrajająca wartość.

Reklama

Złoty coraz słabszy

W ślad za spadkami na eurodolarze osłabia się polska waluta. Kurs EUR/PLN znajduje się na poziomie 4,08, a USD/PLN na 3,32. Po stosunkowo silnych spadkach zapoczątkowanych pod koniec ubiegłego miesiąca i dużym wyprzedaniu rynku na złotym realizuje się zapowiadana przez nas korekta. Od wczoraj złoty traci najsilniej zarówno w stosunku do euro jak i dolara. Uważamy jednak, że w najbliższych dniach notowania polskiej waluty będą względnie stabilne z lekką tendencją do deprecjacji.