Ponad 2,3 mln mieszkańców polskiej wsi jest w wieku poprodukcyjnym. To tylko o 54 tys. więcej niż przed dziewięciu laty – wynika z ubiegłorocznego Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań.

W efekcie odsetek ludności w starszym wieku (mężczyźni 65 lat i więcej, kobiety 60 lat i więcej) był na wsi nawet mniejszy niż w 2002 r. o 0,1 pkt proc. i wyniósł 15,5 proc. Stało się tak, gdyż w tym czasie liczba mieszkańców wsi zwiększyła się o 486 tys. Natomiast w miastach mieliśmy odwrotny proces. Liczba ich mieszkańców spadła o ponad 204 tys. Przy tym grupa starszych osób wzrosła o 709 tys. do blisko 4,2 mln. A to oznacza, że wśród mieszkańców miast 17,8 proc. było w ubiegłym roku w wieku poprodukcyjnym – o 3,1 pkt proc. więcej niż w 2002 r.

Jednym powodów, dla których wieś nie zaczęła się jeszcze starzeć są nie najlepsze perspektywy całej gospodarki. – Zmniejszyła się liczba młodych osób, które z niej wyjeżdżają – ocenia prof. Irena Kotowska, demograf ze Szkoły Głównej Handlowej. Główny powód to trudna sytuacja na rynku pracy.

Reklama

Mieszkańcy wsi coraz częściej wolą utrzymywać się nawet z małych gospodarstw rolnych, niż decydować się na bardzo niepewną przyszłość w miastach. Tym bardziej że na znalezienie płatnego zajęcia mają często małe szanse. Są słabiej wykształceni niż mieszkańcy miast, bo mimo poprawy sytuacji dominuje tu nadal wykształcenie podstawowe, podczas gdy w miastach przeważają osoby z dyplomem średniej szkoły. Wieś odmłodziła się nieco także dzięki mieszkańcom miast, którzy się na nią przenieśli. – To na ogół osoby z ustabilizowaną sytuacją życiową w wieku 35 – 50 lat – twierdzi prof. Kotowska.

Strukturze wiekowej wsi pomogła też większa dzietność kobiet wiejskich. Z ostatnich danych GUS wynika, że w 2010 r. na 100 kobiet w wieku 15 – 49 lat przypadało na wsi 149 urodzonych dzieci, a w miastach 131. Ale w obu przypadkach poziom dzietności nie zapewnia zastępowalności pokoleń. (Rozwój demograficzny kraju byłby stabilny, gdyby na 100 kobiet przypadałoby średnio 210 – 215 urodzonych dzieci).

Polska jest krajem, gdzie utrzymuje się nieznacznie wyższa umieralność mieszkańców wsi niż miast – wynika z danych Rządowej Rady Ludnościowej. W 2010 r. na 100 tys. ludności miast przypadało 755 zgonów, a na wsi 817. To też wpłynęło nieco na strukturę wiekową ludności. Ale choć ludność na wsi jest średnio młodsza niż w miastach, to sytuacja jest regionalnie zróżnicowana.

Najmniej osób w wieku poprodukcyjnym jest na wsi w woj. pomorskim – tylko 11,3 proc. Ale w woj. podlaskim aż 20,2 proc., lubelskim 18,4 proc. i woj. świętokrzyskim 17,9 proc. – Z tych regionów najwięcej osób wyjechało do dużych aglomeracji lub za granicę w poszukiwaniu pracy – uważa dr Bożena Karwat-Woźniak z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że w następnych latach nastąpi przyspieszenie w starzeniu się zarówno mieszkańców wsi, jak i miast. Potwierdza to prognoza demograficzna GUS. Wynika z niej, że w 2035 r. udział osób w wieku poprodukcyjnym w ogólnej liczbie ludności kraju wzrośnie z obecnych z 16,9 proc. do 26,7 proc.