Blisko 65 proc. uważa, że winne aferze są złe prawo lub nieskuteczne działania organów państwa. Klientów odpowiedzialnością za zły wybór miejsca do ulokowania gotówki obarcza tylko co siódmy ankietowany – wynika z sondażu przeprowadzonego dla DGP przez Instytut Homo Homini.
Dziś państwo ma się zabrać do naprawiania sytuacji. Komitet Stabilności Finansowej będzie się zastanawiał, co zmienić, by nie powtórzyła się sytuacja taka jak z Amber Gold czy Finroyal. W spotkaniu, oprócz tworzących komitet przedstawicieli NBP, KNF i resortu finansów, mają wziąć także udział minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Jak ustalił DGP, resort finansów szykuje rozwiązania mające ograniczyć działalność parabanków i firm takich jak Amber Gold. Recepty będą dotyczyły jednak przyszłości. Klienci Amber Gold muszą czekać na pieniądze ze spółki lub dochodzić ich sami. Jeden z nich złożył wniosek o upadłość firmy, co ma odsunąć właściciela od procesu likwidacji spółki. Teraz wnioskiem zajmie się sąd. Jeśli przyzna rację klientowi, to wyznaczy nadzorcę lub zarządcę, który sprawdzi, jakim faktycznie majątkiem dysponuje Amber Gold.