Operacja ABW zabezpieczenia dokumentacji działalności spółek potrwa kilka dni.

Według naszych źródeł podczas przeszukań nie odnaleziono dowodów na to, że spółka posiada duże rezerwy złota. O tym, że jest to 110 kg, wielokrotnie mówił założyciel Amber Gold Marcin Plichta. – ABW zabezpiecza ogromne ilości dokumentów, które są na bieżąco przewożone do prokuratury okręgowej, gdzie działa specjalny zespół śledczy – mówi nasz informator.

Przeszukania w 10 lokalach należących do spółek oraz 4 mieszkaniach należących do małżeństwa Plichtów rozpoczęły się w czwartek ok. godz. 7 rano. – W przeszukiwanych miejscach mogą znajdować się dowody popełnienia przestępstwa – wyjaśnia Wojciech Szelągowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Dodaje, że postępowanie prowadzone jest pod kątem sprawdzenia doniesień dotyczących oszustwa, działania na niekorzyść osób, które powierzyły Amber Gold swoje mienie, prowadzenia działalności parabankowej oraz prania pieniędzy.

Reklama
Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości, zaproponował przepisy, których skutkiem byłoby złagodzenie kar grożących twórcom piramid finansowych, jakimi były najprawdopodobniej Amber Gold i Finroyal. Sąd mógłby ich skazać maksymalnie na trzy zamiast pięciu lat więzienia, nie groziłaby im grzywna w wysokości 5 mln zł.
Takie propozycje znajdują się w projekcie nowelizacji ustawy o ograniczeniu prawa karnego w obrocie gospodarczym. Resort sprawiedliwości skierował go do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych jeszcze w marcu br. Odpowiedź niemal wszystkich instytucji była dla projektu miażdżąca, podstawowym argumentem było niebezpieczeństwo „zachwiania zaufania do polskiego systemu bezpieczeństwa finansowego”.
Wśród budzących szczególne kontrowersje propozycji znalazła się m.in. nowelizacja art. 287 ustawy o funduszach inwestycyjnych, który dotąd przewiduje karę pięciu lat więzienia i grzywny 5 mln zł za wykonywanie bez odpowiednich zezwoleń działań funduszy inwestycyjnych. Według propozycji ministerstwa odtąd kara miałaby wynosić trzy lata, znikłoby również zagrożenie grzywną.
– Przewidziana obecnymi przepisami kara działa w sposób prewencyjny, stanowiąc barierę przed podejmowaniem prób prowadzenia nielegalnej działalności parabankowej. Dlatego opowiadamy się za utrzymaniem obecnie obowiązującej regulacji – napisał w swoim stanowisku Związek Banków Polskich.
Podobnie zareagowały inne instytucje, jak Narodowy Bank Polski, Ministerstwo Finansów czy organizacje przedsiębiorców. – W dobie kryzysu finansowego nie wydaje się właściwym kierunkiem zmniejszanie odpowiedzialności za czyny, które mogą podważać zaufanie do instytucji finansowych. Doświadczenia kryzysu skłaniają raczej do zwiększenia odpowiedzialności poszczególnych osób kierujących instytucjami, które mogą spowodować niekorzystne zjawiska na rynku finansowym – odpisał pierwszy zastępca prezesa Narodowego Banku Polskiego Piotr Wiesiołek. Po otrzymaniu licznych uwag tempo prac nad projektem spadło.
– Ze względu na liczne uwagi i propozycje nasz projekt jest dziś poddawany szczegółowej analizie – odpowiedziała nam rzecznik Jarosława Gowina Patrycja Loose. Jak nas poinformowała, założenia projektu powstały w resorcie sprawiedliwości przy udziale profesora Roberta Zawłockiego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Zapewniła również, że ani sam Jarosław Gowin, ani jego zastępcy nie znają twórców spółek Amber Gold i Finroyal.
Wśród propozycji resortu sprawiedliwości znajduje się również likwidacja wielu sankcji karnych m.in za fałszowanie ksiąg rachunkowych czy przesyłanie nieprawdziwych danych do Komisji Nadzoru Finansowego.