Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle, który w poniedziałek rozmawiał w Berlinie z szefem greckiej dyplomacji Dimitrisem Awramopulosem, przestrzegał Ateny przed spowalnianiem tempa niezbędnych reform.

"Klucz do sukcesu znajduje się w Atenach. Uzgodnione reformy i program modernizacyjny muszą być konsekwentnie realizowane" - podkreślił Westerwelle. Wskazywał jednocześnie, że z podejmowaniem decyzji w sprawie pogrążonej w kryzysie Grecji, uzależnionej od kolejnych transz międzynarodowego pakietu ratunkowego, należy zaczekać do czasu opublikowania przez tzw. trojkę - Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy - kolejnego raportu na temat greckich działań oszczędnościowych i reformatorskich.

Kolejny raport trojki jest oczekiwany najwcześniej we wrześniu. Dopiero wtedy Ateny mogą liczyć na następną transzę pakietu ratunkowego. Gdyby trojka uznała, że Grecy nie realizują zobowiązań stanowiących warunek korzystania z pomocy, transza nie zostałaby wypłacona i Grecja stanęłaby w obliczu bankructwa oraz konieczności opuszczenia strefy euro.

>>> Czytaj też: "Grecki tour" po Europie: w poszukiwaniu kolejnego bailoutu

Awramopulos potwierdził, że jego kraj zamierza kontynuować realizację przedsięwzięć niezbędnych do pozostania w strefie euro. Jednocześnie ostrzegał jednak, że "program oszczędnościowy bez bodźców dla wzrostu gospodarczego doprowadziłby do większego bezrobocia".

Reklama

Rozmowy szefów dyplomacji obu krajów służyły m.in. przygotowaniu zaplanowanego na piątek w Berlinie spotkania kanclerz Angeli Merkel z premierem Grecji Antonisem Samarasem.

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert powiedział w poniedziałek, że Berlin nie spodziewa się szybkich decyzji w sprawie losów Grecji. Dodał, że nie należy oczekiwać "istotnych decyzji" podczas spotkania Merkel-Samaras.

Ateny starają się uzyskać przedłużenie o dwa lata realizacji celu fiskalnego założonego w programie pomocowym, o co formalnie poproszą prawdopodobnie na szczycie UE w październiku. Premier Samaras poruszy zapewne ten temat podczas zaplanowanych spotkań z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollande'em.

Zgodnie z obecnym programem Grecja musi obniżyć deficyt budżetowy do 3 proc. PKB do końca 2014 r., podczas gdy w ubiegłym roku odnotowała deficyt na poziomie 9,3 proc. Greckie ministerstwo finansów argumentuje, że dodatkowe dwa lata na spełnienie tego celu pozwoliłyby się odbić od dna greckiej gospodarce, która od pięciu lat jest w recesji.

>>> Zobacz też: Strefa euro już się rozpadła?