Od roku Wielka Brytania nie miałaby ryb, gdyby wykorzystywała tylko własne zasoby. Roczne krajowe zasoby ryb mogą zaspokoić zapotrzebowanie Brytyjczyków przez około 230 dni w roku - informuje brytyjski think tank, New Economics Foundation.

Jak wynika z raportu jedna na trzy ryby konsumowane w Wielkiej Brytanii pochodzi z krajów nienależących do Unii Europejskiej, takich jak Islandia, Norwegia czy Chiny. Według danych z 2010 roku kraj rocznie importuje ponad 161 tys. ton ryb, głównie dorszy i łupaczy, których wartość przekracza 528 mln funtów.

Jednocześnie autorzy raportu informują, że w bieżącym roku Hiszpania, Francja, Niemcy i Włochy wykorzystały swoje zapasy ryb znacznie wcześniej niż Wielka Brytania. Eksperci wzywają UE do promowania odpowiedniej konsumpcji ryb oraz dokładnych kontroli połowów.

Szef New Economics Foundation, Rupert Crilly, zwraca uwagę, że Wielka Brytania ma dostęp do obszarów bogatych w ryby, a ich konsumpcja w kraju jest umiarkowana w porównaniu z innymi krajami Europy.

Rzeczniczka brytyjskiego ministerstwa ds. środowiska, żywności i rolnictwa powiedziała, że nie uda się odbudować zasobów ryb bez podjęcia odpowiednich środków, takich jak np. zmiana europejskiej polityki ich połowu.

Reklama