Wysoka jakość za niską cenę to największe atuty zakupów w Polsce.
Handel Polska – Wschód rozkwita. W drugim kwartale zza wschodniej granicy przyjechało do nas 5,5 mln cudzoziemców, o 15,6 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Przyjezdni zostawili w sumie nad Wisłą ponad 1,5 mld zł. To niemal 40 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z danych GUS.
Najwięcej wydali Ukraińcy i Białorusini, ale to ich przybywa do nas najwięcej. Zwykle przyjeżdżają na jeden dzień. I choć w związku z tym mało wydają na hotele i restauracje – zaledwie kilka procent z ponad 1,4 mld zł – to na zakupach już się nie ograniczają.
Największym zainteresowaniem z ich strony cieszą się materiały budowlane, sprzęt RTV/AGD oraz części do prywatnych środków transportu. Eksperci tłumaczą to tym, że społeczeństwa Ukrainy i Białorusi się bogacą, a wciąż na miejscu mają niewielki wybór materiałów budowlanych, w szczególności służących do wykończenia mieszkań, w rozsądnych cenach. Polska oprócz sprowadzania akcesoriów włoskich czy niemieckich produkuje wiele własnych wyrobów podążających za modą, ale tańszych od zachodnioeuropejskich. Cena i szeroka gama produktów do różnych modeli skłaniają też wschodnich sąsiadów do kupowania u nas części do aut.
Reklama
W przypadku RTV/AGD jesteśmy czołowym producentem w Europie i mamy najniższe ceny. W efekcie goście 16 proc. wydatków przeznaczyli na takie towary, czym także można tłumaczyć doskonałą sprzedaż telewizorów w Polsce przed Euro 2012.
Ukraińcy i Białorusini ponad 80 proc. wydają na sprzęt, a tylko nieznaczną część na żywność. Rosjanie na telewizory czy materiały budowlane przeznaczają 55 proc. wydawanych pieniędzy, a 31 proc. na żywność. Najchętniej kupują mięso i wędliny. A z produktów nieżywnościowych – odzież i obuwie.
Polacy za to najwyżej cenią sobie paliwa ze Wschodu. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę, że średnia cena litra paliwa 95 wynosi u nas 5,67 zł, a w Rosji około 3 zł. Nawet na Ukrainie, gdzie paliwa są stosunkowo drogie, litr benzyny jest ponad 1 zł tańszy niż u nas. W efekcie ze 156 mln zł, które Polacy zostawili u naszych wschodnich sąsiadów w drugim kwartale, ponad 76 proc. zostało przeznaczone na paliwa. Na drugim miejscu z udziałem 8 proc. jest alkohol. Biorąc pod uwagę, że przeciętny Polak wydał na niego 13 zł w Rosji, a 20 zł na Ukrainie, ceny tego artykułu także nie są zaporowe.