Amerykańskie państwowe biuro zajmujące się statystykami dotyczącymi rynku pracy opublikowało w zeszłym tygodniu raport, według którego polityka urlopowa większości amerykańskich firm jest zwykle mieszaniną indywidualnych ustaleń, które faworyzują zdrowych i dobrze wykształconych pracowników.

Raport ten podkreśla opóźnienie Stanów Zjednoczonych w tej kwestii. Są one jedyną zaawansowaną gospodarką, która nie ma ogólnopaństwowej polityki gwarantującej pracownikom urlop, stwierdził John Schmitt, główny ekonomista Center of Econimic and Policy Research w Waszyngtonie. Dla przykładu pracownicy w Austrii dostają nawet 43 dni wolne, a młodzi Niemcy mogą ich otrzymać nawet 40.

„Wśród 15 najwyżej rozwiniętych gospodarczo krajów, 14 zapewnia pracownikom urlopy i zwolnienia chorobowe,” informuje Schmitt. „Jesteśmy czarną owcą.”

Według raportu sytuacja pracowników jest różna, zależnie od branży. 8,1 mln Amerykanów pracujących w przemyśle finansowym w 2011 roku z dwukrotnie większym prawdopodobieństwem niż 8,7 mln Amerykanów pracujących w budownictwie mogła pójść na płatny urlop – wynika z danych biura, które starało się zbadać, jak dużo czasu obywatele USA spędzają na różnych czynnościach, od poszukiwania pracy do wyprowadzania psów. Według ankiety mniej niż jedna czwarta badanych pracowników otrzymała płatne dni wolne lub urlop zdrowotny.

Reklama

Osoby z wyższym wykształceniem miały możliwość pójścia na płatny urlop dwa razy częściej niż ci, którzy nie skończyli liceum. Największa różnica istnieje jednak pomiędzy pracownikami na pełny etat, a tymi, którzy pracują w niepełnym wymiarze. Amerykanie na pełnym etacie mają trzy razy większe szanse na płatny urlop niż osoby zatrudnione na niepełny etat, z których tylko 22 proc. ma takie uprawnienia.

Amerykańska Izba Handlu stara się o zmianę prawa, twierdząc, że doprowadziło ono do „szeroko zakrojonego zdezorientowania, a także wykorzystywania pracowników.” W Nowym Jorku taka zmiana jest obecnie blokowana przez przewodniczącą rady miasta, jednak ankieta przeprowadzona przez Quinnipiac University wykazała, że prawie trzy czwarte wyborców ją popiera. Na jej podstawie pracodawcy musieliby dawać pracownikom nawet 9 dni płatnego zwolnienia chorobowego rocznie.