Rynki finansowe w dalszym ciągu żyją spekulacjami odnośnie tego, co na swoich wrześniowych posiedzeniach zrobią Europejski Bank Centralny (ECB) i amerykańska Rezerwa Federalna (Fed).

Kolejne doniesienia prasowe, czy też mniej lub bardziej oficjalne wypowiedzi sugerują, że ECB uruchomi nowy program skupu obligacji krajów zmagających się z kryzysem długu, natomiast Fed jest coraz bliżej decyzji o uruchomieniu trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE3). Obie te tezy mają szanse zostać zweryfikowane już w tym tygodniu, gdy na sympozjum ekonomicznym w Jackson Hole głos zabiorą szefowie obu banków centralnych.

ECB będzie skupował dług

W piątek agencja Reutera poinformowała, powołując się na trzy niezależne źródła znające sprawę, że ECB rozważa wprowadzenie przedziału w jakim mogłyby się poruszać rentowności obligacji, interweniując w przypadku jego przekroczenia. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta na wrześniowym posiedzeniu. Źródła agencji nie precyzowały jednak jak szeroki miałby być zakres zmian rentowności oraz czy miałby on być powiązany z absolutnymi poziomami rentowności czy spreadami.

To już kolejne podobnie brzmiące doniesienia z ECB na ten temat. Wcześniej informował o tym niemiecki Der Spiegel. Systematycznie pojawiające się spekulacje nt. nowego programu skupu obligacji sugerują, że w banku centralnym trwają intensywne prace nad rozwiązaniem problemu wysokich rentowności obligacji krajów zmagających się z kryzysem zadłużenia. To powinno spodobać się rynkom.

Reklama

Bundesbank przeciw

W dalszym ciągu programowi skupu obligacji sprzeciwia się niemiecki Bundesbank. W weekend prezes tej instytucji skrytykował ten program, nazywając go drukowaniem pieniędzy i oskarżając europejski bank o łamanie mandatu. Ostrzegł też, że finansowanie z banku centralnego może uzależnić jak narkotyk. Ostre słowa Weidmanna kierowane pod adresem ECB mogą sugerować, że pozycja Niemiec w banku centralnym z każdym dniem słabnie. Dlatego paradoksalnie potwierdzają to, że prowadzone są intensywne prace nad nowymi niestandardowymi rozwiązaniami.

Jackson Hole

W tym tygodniu nie zabraknie ważnych publikacji makroekonomicznych, które przynajmniej teoretycznie mogą mieć istotny wpływ na nastroje na rynkach finansowych. Tak naprawdę jednak liczyć będzie się tylko jedno wydarzenie. Mianowicie Jackson Hole. W dniach 30 sierpnia – 1 września w Jackson Hole, w amerykańskim stanie Wyoming, odbędzie się doroczne sympozjum ekonomiczne organizowane przez oddział Rezerwy Federalnej z Kansas City. Na tym sympozjum przewidziane są wystąpienia m.in. prezesa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke i prezesa Europejskiego Banku Centralnego (ECB) Mario Draghi.

W obu przypadkach może to być ostatnia możliwość na zasugerowanie rynkom tego, co stanie się na wrześniowych posiedzeniach obu banków centralnych. To o tyle istotne, że publikacja protokołu z sierpniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) sugeruje, że jesteśmy krok bliżej do uruchomienia trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE3). ECB natomiast podczas poprzedniego posiedzenia zobowiązał się, że przedstawi plan potencjalnych działań wspierających, w tym założenia dotyczące nowego programu skupu obligacji.

Poniedziałkowe kalendarium

Poniedziałkowe kalendarium jest bardzo ubogie. Jedynym wydarzeniem mogącym mieć wpływ na decyzje inwestorów będzie publikacja indeksu monachijskiego instytutu Ifo. Dane zostaną opublikowane o godzinie 10:00. To jeden z najważniejszych raportów z Niemiec jaki każdego miesiąca trafia na rynek. W sierpniu prognozowany jest spadek do 102,6 pkt. z 103,3 pkt. miesiąc wcześniej. Gorsze dane mogą popsuć nastroje, dając impuls do osłabienia wspólnej waluty.
Poniedziałek jest też dniem wolnym w Wielkiej Brytanii. Może to wpłynąć na ograniczenie aktywności inwestorów. Mniejsza zmienność i obroty powinny przede wszystkim być widoczne na polskim rynku walutowym, gdzie inwestorzy z Londynu stanowią poważną grupę.

Na wykresach:

S&P500 (kontrakt), D1 – spekulacje agencji Reutera nt. planowanego przez ECB skupu obligacji oraz list Bernanke w którym znalazły się słowa o przestrzeni do dalszego luzowania polityki pieniężnej przez Fed, stały się w piątek impulsem do kupna akcji na Wall Street. Amerykańskie indeksy ruszyły do góry, odreagowując spadki z poprzednich dni. Wzrost ten nie zmienił jednak układu sił na wykresach. W dalszym ciągu pierwszym celem kontraktu na S&P500, po tym jak kurs odbił się od oporów na 1411,1 i 1419,4, jest poziom 1386,6. Docelowo rynek może natomiast spaść aż do poziomu dolnego ograniczenia kanału wzrostowego w jakim porusza się od trzech miesięcy. Aktualnie znajduje się ono na 1361.

GOLD, D1 – złoto kontynuuje wzrosty, po tym jak w ostatni wtorek wybiło się powyżej 1630, opuszczając górą formację trójkąta. Docelowo kurs powinien przetestować okolice 1720. Zanim to się jednak stanie wcześniej może dojść do realizacji zysków z ostatnich dni. W krótkim terminie po serii wzrostów rynek jest już nieco wykupiony, dlatego 2-3 dniowa korekta jest realnym scenariuszem.

HPQ, D1 – opublikowany w poprzednim tygodniu przez Hewlett-Packard (HPQ.US na platformie X-Trader) raport finansowy za III kwartał roku obrotowego 2011/2012 stał się pretekstem do wyprzedaż akcji. Kurs spadł w okolice minimum z początku miesiąca. Silny długoterminowy trend spadkowy, zeszłotygodniowe odbicie od górnego ograniczenia półrocznego kanału spadowego oraz czwartkowa luka bessy sprawiają, że należy liczyć się z dalszymi spadkami.