Ponad 200 przedsiębiorców, którzy nie otrzymali wynagrodzenia m.in. za pracę przy budowie dróg, złożyło do GDDKiA wnioski o zapłatę blisko 94 mln zł - podała we wtorek w komunikacie Dyrekcja.

Pierwsze wypłaty mają ruszyć przed końcem października.

"Usługodawcy i dostawcy otrzymają pieniądze po pozytywnym zweryfikowaniu wykonanych przez nich prac na danym kontrakcie (...) Weryfikacja zgłoszeń także pod kątem posiadanego przez GDDKiA zabezpieczenia, analiza zgłoszeń i uzupełnienie ewentualnych braków formalnych potrwa do połowy października. Wówczas sporządzona zostanie lista przedsiębiorców i ustalone proporcje wypłat" - poinformowała Dyrekcja.

Podwykonawcy mają 21 dni na złożenie wniosku do Dyrekcji o wypłacenie zaległych wynagrodzeń, czas ten się liczy od dnia publikacji w prasie ogłoszeń na ten temat.

Wypłatę pieniędzy firmom podwykonawczym, które nie otrzymały zapłaty za pracę przy budowie dróg i autostrad umożliwia ustawa z 28 czerwca 2012 r. o spłacie niektórych niezaspokojonych należności przedsiębiorców. Poszkodowani przedsiębiorcy mogą się zwrócić o wypłatę pieniędzy do generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad, który z kolei będzie dochodził pieniędzy od wykonawców, którzy nie zapłacili.

Reklama

Według szacunków Dyrekcji przedstawionych na początku sierpnia, na płatności dla poszkodowanych firm może być potrzebne ok. 200 mln zł. Należności będą spłacane ze środków Krajowego Funduszu Drogowego, ale tylko do wysokości zabezpieczenia na danym kontrakcie. Chodzi o gwarancje bankowe, jakie ma obowiązek przedstawić inwestorowi wykonawca danej inwestycji. Wynoszą one przeważnie 10 proc. wartości danego kontraktu.

Propozycja takich przepisów powstała w resorcie transportu po tym, jak podwykonawcy pracujący przy jednym z odcinków A2 między Łodzią a Warszawą zagrozili protestami. Ich powodem było ogłoszenie przez sąd upadłości likwidacyjnej firmy DSS, która była im winna pieniądze.