Jak poinformował prezes zakładów Pesa SA Tomasz Zaboklicki, podpisanie umowy odbędzie się w najbliższą środę podczas tragów transportowych InnoTrans w Berlinie - największym tego typu branżowym spotkaniu na świecie. Umowa ma mieć charakter ramowy; określi maksymalną ilość szynobusów, które niemiecki przewoźnik kupi od producenta z Bydgoszczy, ich rodzaj, cenę, a także czas dostawy.

"To będzie zwieńczenie przetargu, do którego zaproszono naszą firmę. Zdobycie kontraktu, to efekt pięciu lat ciężkiej pracy przy zdobywaniu odpowiednich certyfikatów oraz dwóch lat negocjacji i starań" - podkreślił Zaboklicki.

Szczegóły kontraktu w chwili jego podpisania, co zaplanowano na środę rano, nie będą ujawniane, a komunikat DB o podpisaniu umowy spodziewany jest w poniedziałek, 17 września.

"Wartość umowy będzie co najmniej porównywalna z kontraktem na dostawę tramwajów, realizowanym przez spółkę w Warszawie za 1,5 mld zł" - ocenił Michał Żurowski, rzecznik Pesy.

Reklama

Nieoficjalnie, od osób zbliżonych do zarządu firmy wiadomo jednak, że jeśli strona niemiecka zdecyduje się na zakup całego taboru przewidzianego umową, to z Bydgoszczy do Niemiec trafi prawie 500 dwuczłonowych szynobusów spalinowych wartych około pięciu miliardów złotych.

Tabor, który ma zamówić DB, to pojazdy do połączeń regionalnych. To drugi duży kontrakt Pesy na niemieckim rynku, po sprzedaży dwuczłonowych szynobusów dla regionalnego przewoźnika z Oberpfalzbahn z południa Niemiec. To właśnie jeden z zakupionych przez niego pojazdów będzie eksponowany podczas tragów w Berlinie. Pojazdy te powstają w Bydgoszczy, wykorzystują napęd produkcji niemieckiej, a także komponenty wytwarzane w Czechach.

Kontrakt z DB nie będzie jedynym sukcesem ogłoszonym podczas imprezy w Berlinie. Zarząd Pesy zamierza tam podpisać także umowę na dostawę kilku dwuczłonowych szynobusów dla kolei litewskich.

Pesa wybrała również InnoTrans jako miejsce premiery swojej pierwszej lokomotywy. Pojazd o nazwie "Maraton" będzie miał unikalny napęd elektryczno-spalinowy.

"Dotychczas nie było czegoś takiego w ofercie producentów taboru. Lokomotywa napędzana będzie silnikiem elektrycznym, ale posiadać będzie również silnik spalinowy pozwalający np. na wykonanie pracy manewrowej w miejscu docelowym typu port czy baza magazynowa, gdzie często brak napowietrznej elektrycznej sieci trakcyjnej" - podkreślił Zaboklicki.

Prezes zaznaczył, że bydgoska firma dysponuje wystarczającym potencjałem, pozwalającym na wykonanie nowych kontraktów i nie planuje znaczącego zwiększenia załogi, która liczy około 3,7 tys. osób w głównej siedzibie w Bydgoszczy i filii w Mińsku Mazowieckim.

ikona lupy />
Pociąg typu Elf z fabryki PESA Bydgoszcz SA. Fot. Materiały prasowe. / Media