ikona lupy />
Bieda i bogactwo. / ShutterStock

W drugim kwartale 2012 r. 1,1 mln osób straciło prawo do zasiłku dla bezrobotnych, jednocześnie 4,6 mln nowych bezrobotnych złożyło wniosek o ten zasiłek.

Ukrócenie praktyki pobierania zasiłków przez osoby zamożne jest jednym z kluczowych celów amerykańskiego rządu. Politycy próbują załatać dziurę w finansach publicznych, która na koniec sierpnia 2012 r. sięgała już 1,1 bln dol. Stopa bezrobocia w USA wynosi 8,1 proc.

Z szacunków CRS wynika, że wyeliminowanie grupy milionerów z grona osób uprawnionych do pobierania zasiłku pozwoli rządowi USA zaoszczędzić 20 mln dolarów w ciągu następnej dekady.

Reklama

>>> Czytaj też: Nierówności dochodowe w USA są większe niż w Ugandzie i Kazachstanie

“Wypłacanie milionerom zasiłków dla bezrobotnych to idealny przykład niekontrolowanego wydawania pieniędzy” – twierdzi republikański senator Tom Coburn z Oklahomy.

„Zapewnianie dobrobytu najbogatszym ogranicza skuteczność programu dla tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy i obciąża tym samym przyszłe pokolenia bezsensownym długiem” – dodaje.

2 362 osoby, których dochód przekracza 1 mln dol., reprezentują 0,02 proc. 11,3-milionowej rzeszy amerykańskich podatników, którzy w 2009 r. pobierali zasiłek dla bezrobotnych. W tym samym czasie zapomogę tą otrzymywało również 954 000 gospodarstw domowych zarabiających ponad 100 tys. dol. rocznie. Jak zaznacza Bloomberg, zasiłki te mogły pobierać osoby, których małżonek bądź inny członek rodziny otrzymywał wysokie wynagrodzenie. Statystyki mogły też uwzględniać zasiłki wypłacone zanim dana osoba otrzymała dobrze płatną pracę.

W 2011 roku średnia wysokość zasiłku dla bezrobotnych w USA sięgała 300 dol. na tydzień (około 954 zł). Amerykański program ubezpieczeń dla bezrobotnych nie jest ograniczony limitami zarobków przypadających na gospodarstwo domowe.