Szef Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland mówił mediom, że decyzja została podjęta jednomyślnie i może "wzbudzić debatę".

Według agencji Reutera NRK ma zazwyczaj wiarygodne źródła.

Wśród faworytów NRK wymieniała wcześniej m.in. dysydentów z Europy Wschodniej.