Zdzisław Bahyrycz z prywatnej stoczni Crist w Gdańsku jest przekonany, że produkcja jednostek i urządzeń do eksploatacji morskich zasobów (głównie ropy i gazu, ale też dla morskiej energetyki wiatrowej), określana jako off-shore, jest szansą dla polskiego przemysłu stoczniowego. Tłumaczy, że "inne dziedziny branży stoczniowej są opanowane przez producentów z innych krajów, np. przez stocznie chińskie i dlatego trzeba szukać takich miejsc w branży, gdzie polskie zakłady mogą zaoferować lepszy produkt niż inni". "Jeżeli chcemy istnieć, to musimy szukać takich dziedzin, które pozwolą nam być lepszymi" - dodał. Chodzi o szeroko rozumianą branżę wydobywczą i energetyczną.

Powiedział, że w przypadku stoczni Crist wartość produkcji off-shore, czyli jednostek i urządzeń wykorzystywanych przy eksploatacji morskich zasobów stanowiła w 2011 r. ok. 70 proc. całkowitej produkcji zakładu. Wartość produkcji stoczni w ub. roku wyniosła ok. 300 mln euro. Oprócz budowy specjalistycznych jednostek do stawiania wież wiatrowych na morzu stocznia produkuje też fundamenty platform dla wież wiatrowych na morzu.

Stocznia w lipcu przekazała armatorowi, niemieckiemu koncernowi budowlanemu Hochtief, specjalistyczny, hydrotechniczny statek "Innovation" do stawiania wież wiatrowych. Jednostka, tzw. Heavy Lift Jack up Vessel jest najnowocześniejszą tego typu na świecie.

Zaznaczył, że stocznia ma zamówienia do realizacji przez najbliższe trzy lata, średnio o wartości ok. 200 mln euro każdego roku tylko na potrzeby przemysłu off-shore. Stocznia realizuje zamówienia m.in. z Norwegii i Niemiec.

Reklama

W Trójmieście jednostki i urządzenia wykorzystywane do eksploatacji zasobów morskich produkują też m.in. stocznia w Gdańsku (fundamenty wież wiatrowych i wieże) i Energomontaż Północ Gdynia (fundamenty i konstrukcje stalowe dla morskich elektrowni wiatrowych). Także Gdańska Stocznia Remontowa SA od ponad 10 lat remontuje m.in. morskie platformy wiertnicze i poszukiwawcze.

Prezes Remontowa Shipbuilding SA w Gdańsku, Andrzej Wojtkiewicz jest przekonany, że europejski przemysł okrętowy powinien teraz skoncentrować się na szeroko rozumianej morskiej branży wydobywczej i energetycznej. "W tej dziedzinie najbardziej liczy się jakość produkcji, pewność realizacji, wiedza techniczna, a koszt produkcji jest mniej ważny" - dodał.

Ocenia, że w przyszłym roku sprzedaż stoczni w 90 proc. będzie dotyczyła produkcji statków do obsługi platform wydobywczych ropy naftowej. W 2012 r. stanowi ok. 70 proc. Stocznia ma zamówienia na budowę specjalistycznych statków na najbliższe dwa lata. Jednostki zamawiają armatorzy z USA, Szkocji i Norwegii.

Remontowa Shipbuilding SA jest jedyną stocznią w Polsce budującą kompletnie wyposażone jednostki obsługujące platformy wydobywające ropę i gaz z podmorskich złóż. Uważana jest za jednego z największych w Europie producentów skomplikowanych statków typu off-shore.

Uczestnicy dyskusji w Gdyni zwrócili uwagę, że obecnie jednym z głównych problemów branży jest brak wykwalifikowanej kadry.

Dyskusja na temat gospodarki morskiej jest jedną z części odbywającego się w piątek w Gdyni Międzynarodowego Forum Gospodarczego. Ponadto w ramach forum odbywają się też dyskusje panelowe poświęcone turystyce sportowej i gospodarce odpadami. W zorganizowanym już po raz 12. spotkaniu uczestniczy ok. 600 osób, głównie przedsiębiorców i samorządowców z Niemiec, Anglii, Czech, Węgier, Norwegii i Polski.

Patronat medialny nad forum objęła Polska Agencja Prasowa.