Agencja otrzymała pięć raportów dotyczących zgonów, w których zaznaczano, że przed śmiercią ofiara piła napój energetyczny firmy Monster Beverage Corp., stwierdziła rzeczniczka FDA Shelly Burgess. Firma twierdzi, że incydenty te, zgłaszane dobrowolnie, są traktowane jako podejrzenia i żadne wnioski nie zostaną wyciągnięte dopóki nie zakończy się pełne śledztwo w tej sprawie. W reakcji na tę wiadomość akcje Monster spadły o 10 proc.

Raporty FDA zostały wykorzystane przez rodziców, którzy pozwali firmę w zeszłym tygodniu twierdząc, że produkowane przez nią napoje spowodowały zatrucie kofeiną i śmierć ich 14-letniej córki. Senator Dick Durbin, demokrata ze stanu Illinois, apelował do FDA o rozważenie nałożenia limitów na zawartość kofeiny w napojach energetycznych, ponieważ ilość wizyt na ostrym dyżurze związanych z piciem takich napojów wzrosła w latach 2005-2009 dziesięciokrotnie.

Wspomniane pięć przypadków śmierci w ciągu ostatniego roku, a także szósty w 2006 r., który dotyczył śmierci z powodu zawału serca, znajdują się wśród 37 raportów o niepożądanej reakcji, które pojawiły się od 2004 roku i miały związek z napojami Monster. Raporty te FDA otrzymywała od lekarzy i innych osób z ich własnej inicjatywy. Agencja twierdzi, że pracuje nad wstępnymi wskazówkami, które miałyby zapewnić bezpieczeństwo takich napojów.

Napoje energetyczne marki Monster są od lutego br. sprzedawane również w Polsce.

Reklama