Do niedawna Międzynarodowa Agencja Energetyki (MAE) szacowała, że tego surowca wystarczy światu na najbliższe 60 lat. Rewolucja łupkowa z 2009 r., kiedy w USA zaczęto wydobywać to niekonwencjonalne paliwo, sprawiła, że okres ten wydłuży się aż do 250 lat.
Światowe zasoby tego surowca szacowane są w tej chwili na ponad 100 bln metrów sześc. Największe zidentyfikowane przez Amerykańską Agencję Informacji o Energii (EIA) znajdują się w Chinach (36 bln), drugim krajem o największych zasobach są Stany Zjednoczone (24,4 bln). Kraje Starego Kontynentu dysponują łącznie 15,5 bln m sześc. A Polska, Francja i Norwegia to kraje o największym potencjale występowania gazu z łupków. Gdyby gaz z łupków pokrywał 1 całego europejskiego zapotrzebowania na błękitne paliwo, starczyłoby go na ponad 100 lat.

Ile łupków w polskiej ziemi?

Jak do tej pory brak jest precyzyjnych szacunków co do wielkości naszych zasobów gazu ze źródeł niekonwencjonalnych. Amerykańska renomowana firma Wood Mackenzie ocenia je na 1,4 bln m sześc., tyle ile w Holandii. Znacznie bardziej optymistyczne są późniejsze szacunki amerykańskiej agencji rządowej, która przygotowała raport gazowy dla 32 krajów. Wynika z niego, że nasze zasoby gazu łupkowego mogą sięgać 22,4 bln m sześc, z czego dającego się wydobyć obecnie znanymi metodami surowca jest około 5,3 bln m sześć. Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) ocenia krajowe zasoby na 1,92 bln m sześc. Nawet jeśli najbardziej prawdopodobne jest, że mieszczą się one między 364 a 768 mld m sześc., to i tak przy obecnym poziomie wydobycia wystarczą na zaspokojenie naszych potrzeb przez 20 – 50 lat.
Reklama
Badania geologiczne pod kątem poszukiwań gazu z łupków są dopiero w toku. Ministerstwo Środowiska wydało 111 licencji na poszukiwanie złóż. Z tej liczby 15 koncesjami dysponuje Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG).
Największe zasoby gazu łupkowego znajdują się w basenie Morza Bałtyckiego, na Nizinie Podlaskiej oraz na Lubelszczyźnie. Właśnie na Lubelszczyźnie w Makrowoli PGNiG dokonało w 2011 roku pierwszych odwiertów poszukiwawczych niekonwencjonalnego gazu. Do końca stycznia ukończone zostały prace przy 13 odwiertach, ale by zidentyfikować wielkość złoża i koszty wydobycia, konieczne jest wykonanie 300 odwiertów.
W Polsce państwo zdecydowało się finansowo wesprzeć konsorcja, które podejmą prace poszukiwawcze, przeznaczając na ten cel łącznie 1 mld zł. Znalezienie, a następnie eksploatacja złóż gazu łupkowego po pierwsze zwiększyłyby niezależność energetyczną Polski. W tej chwili 3/4 zużywanego przez nas gazu pochodzi z importu, gros z Rosji. Po drugie obniżyłyby jego cenę dla odbiorców przemysłowych i indywidualnych. Przykładem takiego scenariusza są Stany Zjednoczone, gdzie od 2009 r., kiedy rozpoczęto wydobycie gazy łupkowego na dużą skalę, jego cena spadła dziesięciokrotnie do 72 dol. za 1 tys. m sześć, podczas gdy surowiec kupowany przez nas z Rosji kosztuje ok. 500 dol./ 1 tys. m sześc.