Greccy dziennikarze podjęli w środę strajk w proteście przeciwko włączeniu ich wydolnej finansowo branżowej kasy chorych do zmagającego się z potężnym deficytem państwowego systemu ubezpieczeń zdrowotnych.

Radio i telewizja zaprzestały nadawania programów informacyjnych. Na razie nie jest jasne, kiedy strajk ma się zakończyć.

Minister finansów Grecji Joannis Sturnaras złożył we wtorek w parlamencie projekt ustawy, na mocy której dziennikarska kasa chorych ETAP-MME zostanie przejęta przez nowy państwowy zakład ubezpieczeń zdrowotnych EOPPY. Międzynarodowi kredytodawcy zażądali w ubiegłych tygodniach zjednoczenia wszystkich podmiotów, finansujących grecką służbę zdrowia.

Działalność EOPYY jest powszechnie krytykowana. Jego podopieczni muszą po kilka tygodni czekać na wizytę u lekarza.

"Fuzja ta jest czynem wrogim i wypowiedzeniem wojny pracownikom sektora prasy" - oświadczył prezes stowarzyszenia dziennikarzy Dimitris Trimis. Według niego, rząd chce w ten sposób "skonfiskować" pieniądze dziennikarskiej kasy chorych.

Reklama

Uczestnicy strajku protestują również przeciwko zwolnieniom, opóźnieniom w wypłatach wynagrodzeń i zamykaniu licznych greckich mediów.