Stwierdził, że Bułgaria "nie może poprzeć bezwarunkowo Macedonii w jej drodze do UE".

Plewnelijew wypowiadał się na spotkaniu z unijnym komisarzem ds. rozszerzenia Sztefanen Fuelego.

Według prezydenta władze macedońskie powinny "położyć kres antybułgarskiej retoryce i próbom fałszowania historii". "Skopje powinno postawić na dobrosąsiedzkie stosunki, a nie na nacjonalistyczną propagandę" - podkreślił szef państwa.

"Nie przekreślamy europejskiej perspektywy Macedonii, popieramy ją i pomagamy jej, lecz uważamy, że ona nie jest jeszcze gotowa. Nie możemy podpisać certyfikatu europejskiego władzom macedońskim, które systematycznie narzucają ideologię nienawiści wobec Bułgarii" - dodał.

Reklama

O spełnieniu przez Macedonię wszystkich europejskich kryteriów dobrego sąsiedztwa przed otrzymaniem bułgarskiego poparcia do UE mówił na spotkaniu z unijnym komisarzem także premier Bojko Borysow.

Do niedawna w polityce bułgarskiej przeważało poparcie dla członkostwa Macedonii w UE. O zmianie stanowiska mówił w minionym tygodniu w parlamencie szef MSZ Nikołaj Mładenow. Podkreślił, że chodzi nie tylko o brak porozumienia w sprawie historii, lecz także o realne utrudnienia, stawiane przez władze w Skopje bułgarskim przedsiębiorcom.

Według Fuelego "izolacja i długie czekanie przed drzwiami UE sprzyja nacjonalizmowi". Komisarz ocenił jednak, że w dialogu regionalnym m.in. z Grecją odnotowywane są postępy. "Jestem zainteresowany tym, by KE pomogła zarówno Sofii, jak i Skopje w pracy nad konkretnymi integrującymi projektami. Priorytetem powinna być infrastruktura. Tak będzie można wyjść z błędnego koła tego trudnego sąsiedztwa" - stwierdził.

Chociaż Bułgaria jako pierwsza w 1992 r. uznała niezależność Macedonii, to oba kraje mają całkowicie odmienne stanowiska w sprawie swoich dziejów od średniowiecza. Oprócz tego bułgarscy lingwiści nie uznają istnienia odrębnego języka macedońskiego, uważając go za dialekt bułgarski.

Macedonia w obecnym kształcie znalazła się w składzie dawnej Jugosławii dopiero po II wojnie światowej. Od średniowiecza była częścią carstwa bułgarskiego, częściowo Grecji, a w okresie niewoli tureckiej - imperium otomańskiego, po 1918 r. - częścią Jugosławii. Sofia nie zgadza się z tezami macedońskich historyków, głoszących, że wspólnej historii Bułgarii i Macedonii nigdy nie było, a istniała wyłącznie Macedonia.