W celu zwiększenia konkurencyjności gospodarki Francja powinna zredukować koszty pracy o 30 mld euro w ciągu dwóch lat - twierdzi były szef koncernu aerokosmicznego EADS Louis Gallois.

Latem br. prezydent Francois Hollande zwrócił się do Gallois, by zbadał, co hamuje francuską gospodarkę i dlaczego jest ona w tyle za takimi rywalami jak Niemcy. Miał też zaproponować reformy, dzięki którym mogłoby się to zmienić.

Francuski eksport stanowi 13 proc. eksportu strefy euro, w porównaniu z 17 proc. w zeszłym roku. Natomiast bezrobocie we Francji wynosi 10,2 proc., w porównaniu z 6,9 proc. w Niemczech.

W poniedziałek Gallois przekazał raport na temat konkurencyjności gospodarki premierowi Jean-Marcowi Ayrault. W raporcie, który wyciekł do prasy, były szef EADS przedstawił 22 propozycje zmian, m.in. ułatwiających firmom inwestowanie w innowacyjność oraz obniżających koszty tych inwestycji.

Przemysłowiec chce m.in. 20 mld euro cięć w podatkach od wynagrodzeń płaconych przez pracodawców oraz 10 mld euro cięć w podatkach płaconych przez osoby zatrudnione. Aby odzyskać tę różnicę, Gallois proponuje zwiększenie podatku VAT oraz wprowadzenie cięć w wydatkach publicznych.

Reklama

"Francuzi muszą wspierać ten wspólny wysiłek, który może być też wspaniałym projektem odzyskiwania naszego przemysłu" - powiedział Gallois, opuszczając biuro premiera.

"Potrzebna jest prawdziwa mobilizacja (...) i prawdziwy patriotyzm" - mówił. "Będzie to wymagało czasu" - dodał.

Przemysłowiec uważa, że Francja musi podnieść jakość wytwarzanych przez siebie produktów, jeśli chce utrzymać wysoki poziom życia, o co walczą związki zawodowe.

Hollande obiecał w poniedziałek, że wyciągnie wnioski z raportu, i zapewnił, że we wtorek rząd ogłosi "zdecydowane decyzje". Wykluczył jednak środki "szokowe".

Tygodnik "Le Point" podał, nie cytując źródeł, że w ramach kompromisu rząd zamierza oferować od przyszłego roku działającym we Francji firmom ulgi podatkowe o łącznej wartości 20 mld euro. Zostałoby to zrównoważone cięciami wydatków publicznych i niewielką podwyżką podatku VAT, z obecnych 19,6 proc. do 20 proc.

Jak pisze agencja AP, podczas gdy Włochy i Hiszpania są obecnie w gorszej sytuacji niż Francja, zdaniem ekspertów kraje te dokonują niezbędnych cięć wydatków i wprowadzają zmiany na rynkach pracy. Francja opiera się jednak wielkim reformom, m.in. dlatego, że zmiany na rynku pracy uważane są za polityczne samobójstwo. Według Gallois powinno się to zmienić. "Dialog społeczny musi znaleźć nową dynamikę" - powiedział dziennikarzom.