Po pierwsze, wynajmować po sezonie: Grono klientów w listopadzie jest o połowę mniejsze niż na początku października i kilka razy mniejsze niż we wrześniu, co sprawia, że można umawiać się na oglądanie lokali i wybierać je bez pośpiechu. Bez porównania łatwiej też jest wynegocjować upust.
Po drugie, z daleka od centrum: Na peryferiach stawki za najem są średnio o 25 proc. niższe i za cenę kawalerki w centrum można mieć dwa pokoje na obrzeżach. Jeszcze więcej można zaoszczędzić, decydując się na wynajem lokalu poza dużym miastem. Jeśli znajdziemy pracę w centrum Warszawy, można wynająć mieszkanie w którejś z miejscowości satelickich położonych przy liniach dojazdowych SKM czy WKD. Czas dojazdu pociągiem z Legionowa, Sulejówka czy Ożarowa Mazowieckiego do Śródmieścia może się okazać krótszy niż dojazd komunikacją miejską z dalej położonych dzielnic.
Po trzecie, niższy standard: Aby znaleźć tańszy lokal, warto zweryfikować też swoje oczekiwania co do jego standardu. Trudno się spodziewać, że właściciel lokalu, który na wykończenie i wyposażenie samej kuchni wyłożył ponad 50 tys. zł, w tym na lodówkę wydał 5 tys., na płytę kuchenną 3 tys., a na zmywarkę kolejne 3 tys., zechce wynająć mieszkanie za 1200 zł miesięcznie.
Po czwarte, wspólne wynajęcie: Lokum wyjdzie nam taniej, jeżeli nie wynajmiemy go samodzielnie, lecz we dwójkę lub wspólnie większą grupą. Rozłożenie kosztów najmu 3-pokojowego mieszkania np. na trzech lokatorów spowoduje, że miesięczny wydatek będzie niższy nawet o połowę niż w przypadku wynajęcia w pojedynkę kawalerki.
Reklama
Po piąte, niższe opłaty: Aby koszt najmu był niższy, warto zrezygnować z telewizji kablowej i płatnego miejsca w garażu podziemnym. Warto też – choć to zwykle nie jest już wliczane w czynsz najmu – oszczędzać na zużyciu wody, prądu i gazu. Racjonalne korzystanie z mediów może przynieść spore oszczędności na rachunkach.
Jak szukać? Zawsze warto zapytać znajomych, czy nie znają kogoś, kto chciałby wynająć mieszkanie zaufanej osobie. Wówczas za gwarancję należytej dbałości o lokal (np. na czas wyjazdu za granicę etc.) właściciel skłonny jest wynająć go znacznie poniżej cen rynkowych. Nie trzeba też wówczas płacić za pośrednictwo agencji nieruchomości. A jeśli nie mamy takiej możliwości, warto ostro targować się o cenę, zwłaszcza teraz, kiedy na rynku silniejszą pozycję ma klient.