Kilkadziesiąt osób demonstrowało w środę przed Ministerstwem Gospodarki w Warszawie przeciwko budowie nowych kopalni odkrywkowych węgla brunatnego. Na gmachu resortu wywieszono transparent z napisem: "Kopalnie odkrywkowe - czarna dziura polskiej gospodarki".

Aktywiści organizacji ekologicznej Greenpeace wraz z mieszkańcami gmin zagrożonych budową nowych kopalni odkrywkowych węgla brunatnego zebrali się przed Ministerstwem Gospodarki z transparentami: "Stop odkrywce!" i "Bronimy domów i miejsc pracy!". Kilku aktywistów Greenpeace rozwiesiło na gmachu ministerstwa transparent z napisem "Kopalnie odkrywkowe - czarna dziura polskiej gospodarki" oraz z grafiką przedstawiającą domy i pieniądze zrzucane do gigantycznej dziury, jaka powstaje w miejscu kopalni.

Na wejściu do budynku rozwiesili napis: "10 mld zł" - tyle, zdaniem protestujących, wyniosą roczne straty społeczne i środowiskowe związane z produkcją energii przy uruchomieniu nowych kopalni odkrywkowych węgla brunatnego.

Swoją akcją demonstrujący chcą zwrócić uwagę na negatywne skutki, z jakim wiąże się budowa nowych kopalni. Zdaniem organizatorów ich otwarcie doprowadzi do wyniszczenia pól uprawnych i obszarów zamieszkałych. Nawet 30 tys. osób może zostać wysiedlonych i stracić pracę. Mieszkańcy skarżą się, że ich głos jest ignorowany przez rząd. Trzy lata temu zostało przeprowadzone referendum w ośmiu gminach województwa dolnośląskiego i lubuskiego. 95 procent uczestniczących w głosowaniu opowiedziało się przeciwko budowie kopalni.

"Plany budowy tych kopalni wynikają ze strategii rządu, z polityki energetycznej. Dzisiejszy protest jest próbą zaapelowania do Ministerstwa Gospodarki o aktualizację tej polityki. Nie musimy wcale budować nowych kopalni odkrywkowych, nie musimy rozwijać tej eksploatacji. Ich budowa oznacza zmiecenie z powierzchni ziemi całych gmin, miejsc, w których stoją domy, szkoły i lasy. To ogromne straty społeczne i przyrodnicze" - powiedział w rozmowie z PAP Iwo Łoś, koordynator kampanii Klimat i Energia w Greenpeace Polska. "Jeśli plany rządowe zostaną zrealizowane, my wszyscy, jako społeczeństwo, poniesiemy koszt rzędu 10 mld zł rocznie. Ten koszt nie jest brany pod uwagę w rachunku ekonomicznym."

Reklama

Protestujący domagają się od ministra gospodarki Waldemara Pawlaka aktualizacji dokumentu "Polityka Energetyczna Polski do 2030 r.". Opierają się oni na ekspertyzie przygotowanej przez dr hab. inż. Mariusza Kudełko, prof. Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie. "Wynika z niej, że jeśli nowe kopalnie zostaną uruchomione, zapłacimy za to naszym zdrowiem, utratą w rolnictwie i ogromną kwotą pieniędzy. Dlatego dzisiaj wspólnie protestujemy pod Ministerstwem Gospodarki. Chcemy nakłonić rządzących do inwestycji w odnawialne źródła energii" - dodał Iwo Łoś.

Plan budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego usytuowanej na północ od Legnicy zapisany jest w rządowej "Polityce energetycznej Polski do 2030 roku". Złoże węgla brunatnego, które miałoby być eksploatowane, jest jednym z najbogatszych w Polsce - zawiera ok. 15 mld ton surowca, z czego około 3 mld ton do wydobycia.

Podczas dzisiejszego protestu Greenpeace, mieszkańców oraz samorządowców gmin zagrożonych planami budowy kopalni odkrywkowych węgla brunatnego, doszło do spotkania protestujących z przedstawicielem Ministerstwa Gospodarki - Maciejem Kaliskim, dyrektorem departamentu górnictwa.

Ministerstwo Gospodarki oświadczyło, że właśnie rozpoczyna prace nad aktualizacją strategicznego dokumentu, jakim jest "Polityka Energetyczna Polski do 2030 r.". Do prac nad aktualizacją zamierza włączyć wszystkie zainteresowane strony, korzystając z międzynarodowych standardów udziału społecznego dot. tworzenia dokumentów strategicznych. Mieszkańcy dostali również zapewnienie od wicepremiera Waldemara Pawlaka, że żadne decyzje dotyczące eksploatacji i ochrony złóż węgla brunatnego nie będą podejmowane bez akceptacji społecznej.

Mieszkańcy spotkali się również z doradcą prezydenta RP ds. społecznych Henrykiem Wujcem, który zapowiedział, że zapozna prezydenta z problemem planowanych odkrywek oraz doprowadzi do zorganizowania okrągłego stołu ds. kopalni odkrywkowych węgla brunatnego, gdzie wysłuchane zostaną wszystkie strony w tym przedstawiciele społeczności lokalnej, naukowców i organizacji ekologicznych.

Około godziny 11 policja interweniowała w związku z wejściem siedmiu osób na dach Ministerstwa Gospodarki. Demonstrujący rozwinęli tam transparenty. Po policyjnych negocjacjach zeszli z dachu resortu.

Policja zatrzymała też trzy osoby w związku z naruszeniem nietykalności funkcjonariusza policji. Są to dwie obywatelki Czech i jedna Polka. Zatrzymanym będą postawione zarzuty na podstawie artykułu 193. kodeksu karnego - grozi im grzywna lub kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku.