Pomianowski przedstawił na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji spraw zagranicznych informację na temat stosunków polsko-chińskich.

"Chiny w tej chwili są bez wątpienia krajem, który wzbudza największe zainteresowanie na świecie i bez względu na to, czy mierzymy to aktywnością międzynarodowych think-tanków, instytutów badawczych, czy też ilością wizyt składanych bądź odbieranych, czy wreszcie treścią wystąpień polityków decydujących o kluczowych obszarach współpracy międzynarodowej od kandydatów, czy prezydenta USA do prezydentów, premierów UE i innych państw świata" - podkreślił wiceszef MSZ.

Jak dodał, ChRL to obecnie - z jednej strony globalny partner dla wszystkich najważniejszych graczy międzynarodowych, a z drugiej - aktor kluczowy, jeśli chodzi o wymiar finansowy i gospodarczy, a także polityczny. "Jest to również bez wątpienia kluczowy kraj dla kwestii bezpieczeństwa w Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej, ale - jak widzimy chociażby po stanowisku chińskim wobec konfliktu syryjskiego - również partner kluczowy, jeśli chodzi o elementy polityki w wymiarze pozaregionalnym" - mówił wiceminister.

Dlatego też jednym z priorytetów polskiej dyplomacji jest ukierunkowanie na Azję. "Naczelnym wymiarem tej polityki jest wymiar gospodarczy, czyli rozbudowa więzi gospodarczych i współpracy inwestycyjnej z partnerami w Azji, w tym z Chinami" - zaznaczył Pomianowski. W związku z tym w ostatnich miesiącach i latach rozwój wzajemnych relacji Polski z Chińską Republiką Ludową był przedmiotem intensywnych prac polskiego rządu.

Reklama

Przypomniał, że relacje polsko-chińskie mają od ubiegłorocznej, grudniowej wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w ChRL status strategicznego partnerstwa, co - podkreślił - dało znaczny impuls we wzajemnych kontaktach zarówno politycznych, jak i gospodarczych w ciągu ostatnich miesięcy.

Pomianowski zwrócił uwagę, że już w kwietniu tego roku doszło do pierwszej od 20 lat wizyty szefa chińskiego rządu Wen Jiabao w Polsce. Wtedy to miał w Warszawie miejsce szczyt 16 państw europejskich z Chinami. Podczas wizyty Jiabao uzgodniono powołanie polsko-chińskiego Komitetu Międzyrządowego, którego celem jest monitoring wzajemnej współpracy. Na jego czele stoją szefowie resortów spraw zagranicznych obu państw.

"Jednocześnie jest to komitet, który wyznacza rytm wizyt najwyższego szczebla - w wyniku jego pracy co dwa lata ma dochodzić do szczytu na szczeblu premierów (...) Jest to potencjalnie mechanizm, który zdynamizuje kontakty i po obydwu stronach stworzy bardzo obliczalny i weryfikowalny mechanizm postępu w tych relacjach" - ocenił wiceszef MSZ.

Resorty spraw zagranicznych RP i ChRL prowadzą obecnie dialog polityczny, zarówno na szczeblu wiceministrów, jak i ministrów. "Jest to dodatkowy element, który pozwala zarówno na identyfikację problemów we współpracy, jak i na szukanie rozwiązań na bieżąco" - powiedział Pomianowski.

>>> Czytaj też: Dobra reputacja Polski przyciąga coraz więcej inwestorów z Azji

Kolejna forma współpracy polsko-chińskiej to kontakty na szczeblu samorządowym, regionalnym. W kwietniu przyszłego roku zorganizowane zostanie w Gdańsku Forum Współpracy Regionalnej Polska-Chiny, podczas którego polscy samorządowcy - marszałkowie województw i prezydenci miast będą mogli nawiązać bezpośredni kontakt z partnerami z Chin. Wiceminister przypomniał, że do tej pory zawarto ponad 30 tego typu umów.

Polska dąży ponadto do współpracy kulturalnej z ChRL, a także do dialogu między społeczeństwami, co było jednym z uzgodnień w ramach partnerstwa strategicznego. "Jest to taki zapis po raz pierwszy w stosunkach polsko-chińskich, gdzie prawa człowieka, budowa państwa prawa, państwa obywatelskiego zostały umieszczone formalnie w zapisach jako element dialogu międzypaństwowego" - podkreślił Pomianowski.

Przyznał, że Polska nie może tutaj liczyć na mechanizm takiego dialogu, jakiego by sobie życzyła. Ocenił, że każda formuła otwierająca dodatkowe tematy, np. praw pracowniczych, czy samorządności lokalnej może potencjalnie umożliwić rzeczywistą rozmowę z "partnerem, który w naszym rozumieniu jest tym najbardziej pożądanym, czyli partnerem reprezentującym rzeczywiste społeczeństwo obywatelskie".

Jednym z nowych instrumentów współpracy polsko-chińskiej jest Forum Rektorów Szkół Wyższych, w ramach którego odbyły się już dwa spotkania. "Polskie uczelnie mają bezpośrednią możliwość przedstawienia swojej oferty partnerom chińskim, zarówno pozyskując studentów z Chin, jak również kierując swoich studentów do Chin, ale również ewentualnie współpracując w różnych obszarach badawczych" - poinformował wiceminister SZ.

W kwestiach gospodarczych celem polskiego rządu jest m.in. znalezienie możliwości choćby częściowego zbilansowania ogromnych niedoborów polskiego eksportu na rynek chiński. "Obroty są wysokie, ale mamy tutaj ogromną nadwyżkę po stronie chińskiej - temu służyć mają misje zakupowe i rozmaite instrumenty poszerzające obecność zarówno naszej oferty na rynku chińskim, jak i aktywność chińskich importerów w Polsce" - zaznaczył wiceszef MSZ.

Polska dyplomacja stara się ponadto o pozyskanie inwestycji chińskich oraz aktywizację chińskich podmiotów gospodarczych do uczestniczenia w przetargach publicznych w Polsce. Pomianowski przyznał też, że mamy trudne doświadczenia z firmą COVEC, która miała zbudować u nas jeden z odcinków autostrady A2.

Posłowie z komisji spraw zagranicznych pytali m.in. o kwestie praw człowieka w Chinach, a także o działalność w Polsce Bank of China, który niedawno otworzył w Warszawie swój pierwszy oddział. Pomianowski przypomniał, że oddział ten jest częścią struktury Bank of China ulokowanej w Luksemburgu. Wyraził jednak nadzieję, że obecność banku przyciągnie do naszego kraju inwestorów chińskich.

W kwestii upominania się o respektowanie praw człowieka w ChRL wiceszef MSZ wyraził opinię, że należy tutaj czerpać z wzorców nakreślonych przez takie kraje, jak Niemcy, USA, Wielka Brytania czy Kanada. "Jeśli spojrzymy na politykę tych krajów wobec Chin, to widzimy wyraźnie, że obrona praw człowieka i robienie znakomitych interesów z Chinami w ich aktywności są niesprzeczne, w związku z tym spróbujmy to, jak najlepiej umiemy, naśladować: realizować agendę demokratyzacyjną (...) a zarazem realizować projekty gospodarcze tam, gdzie są one możliwe do zrealizowania" - przekonywał Pomianowski.

"Zastanówmy się, co odniesie większy skutek demokratyzacyjny: dawanie bardzo ostrych, jednoznacznych oświadczeń w sytuacji kiedy to, czy inne naruszenie praw człowieka występuje, czy też np. rozpoczęcie dialogu z partnerami chińskimi - a są na to gotowi - na temat praw pracowniczych" - dodał.