Jeden z głównych chińskich przywódców partyjnych zapowiedział w piątek stopniowe wdrażanie nakazu składania deklaracji majątkowych przez urzędników. Chińskie władze starają się ujarzmić wszechobecną korupcję, która wywołuje gniew w społeczeństwie.

Uważany za jednego z największych orędowników reform wśród członków wpływowego Biura Politycznego Komitetu Centralnego partii Wang Yang (czyt. Łang Jang) powiedział dziennikarzom, że rządzona przez niego prowincja Guangdong opracowuje obecnie procedury składania oświadczeń majątkowych przez urzędników, a w przyszłości takie oświadczenia będą wymagane od urzędników w całym kraju.

"Stopniowo wszyscy urzędnicy złożą oświadczenia majątkowe" - oświadczył Wang po spotkaniu z delegatami z prowincji Guangdong na XVIII krajowy zjazd Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w Pekinie. Nie określił jednak, kiedy dokładnie ma to nastąpić.

Podczas zjazdu władza w kraju i partii ma zostać przekazana nowemu pokoleniu przywódców. Jednym z głównych wyzwań, jakie przed nimi staną, będzie konieczność zwalczenia korupcji wśród urzędników państwowych i ich rodzin. To wszechobecne zjawisko, z którym partia od lat nie może sobie poradzić; pogłębia ono niezadowolenie społeczne i motywuje wiele z dziesiątków tysięcy protestów, do jakich dochodzi w Chinach każdego roku - pisze agencja AP.

Reklama

Przypadki skorumpowanych urzędników są regularnie nagłaśniane przez media i oburzonych internautów. Blogerzy wytykają partyjnym liderom posiadanie wielu domów, drogich samochodów czy ekskluzywnych zegarków, na które nie mogliby sobie pozwolić, gdyby utrzymywali się tylko z oficjalnej urzędniczej pensji. Zdarza się, że stawiane przez blogerów zarzuty potwierdzają się potem w śledztwach policyjnych.

Walka z korupcją stała się jednym z motywów przewodnich wystąpień chińskich przywódców podczas krajowego zjazdu. W czwartkowym przemówieniu otwierającym zjazd prezydent Hu Jintao (czt. Hu Dzintao) ostrzegł, że "brak właściwego podejścia do tego problemu może okazać się fatalny w skutkach dla partii i spowodować nawet załamanie partii i państwa".

Według ekspertów wprowadzenie w życie długo oczekiwanego prawa nakazującego urzędnikom składanie oświadczeń majątkowych byłoby milowym krokiem w walce z korupcją, krokiem w stronę otwartości i przejrzystości funkcjonowania rządu.

Za zwolennika wprowadzenia takiego obowiązku uważany jest też premier Wen Jiabao (czyt. Łen Dziabao), któremu "New York Times" zarzucił niedawno, że w czasie sprawowania urzędu jego rodzina zgromadziła aktywa warte 2,7 mld dolarów (ok. 9 mld zł). W odpowiedzi Wen zażądał zbadania sprawy w oficjalnym dochodzeniu i zadeklarował gotowość do podania informacji na temat majątku swojej rodziny do wiadomości publicznej.

56-letni Wang Yang reputację reformatora zawdzięcza m.in. precedensowemu sposobowi, w jaki w grudniu ub.r. poradził sobie z konfliktem pomiędzy władzami a zbuntowanymi mieszkańcami wsi Wukan (czyt. Łukan) w prowincji Guangdong. Rolnicy wszczęli tam protesty przeciwko wywłaszczeniom ziemi, a w odpowiedzi policja otoczyła wieś, odcinając ją od świata. Incydent, nazywany "oblężeniem Wukanu", był szeroko opisywany w zagranicznych mediach. Po 11 dniach blokady i bezowocnych negocjacji pomiędzy stronami Wang zezwolił mieszkańcom na przeprowadzenie demokratycznych wyborów nowych władz wsi i nakazał wszczęcie dochodzenia w sprawie zawłaszczania ziemi przez urzędników.

Wang był do niedawna typowany do zajęcia podczas zjazdu miejsca w Stałym Komitecie Biura Politycznego - naczelnym organie kierowniczym partii. Część obserwatorów widziała w nim siłę, która może zainicjować w Chinach głębokie reformy polityczne i gospodarcze na wzór liberalnej prowincji Guangdong, a nawet demokratyzację kraju. Z najnowszych informacji hongkońskiego dziennika "South China Morning Post" wynika jednak, że Wang prawdopodobnie zostanie pominięty przy obsadzaniu potężnego Komitetu, a na swój czas będzie musiał poczekać kolejne 10 lat.

Chociaż nazwiska nowych przywódców zostaną oficjalnie ogłoszone dopiero na zakończenie zjazdu, obserwatorzy od dawna są zgodni, że fotel prezydenta po Hu Jintao przejmie obecny wiceprezydent kraju Xi Jinping (Si Dzinping), a nowym premierem zostanie obecny wicepremier Li Keqiang (Li Keciang). W opinii ekspertów niezależnie od ostatecznego składu Stałego Komitetu szanse na szybkie wprowadzenie przez nową administrację jakichkolwiek poważnych zmian są bardzo małe, gdyż sprzeciwią się temu silne grupy interesu i wpływowi konserwatywni przedstawiciele partyjnej starszyzny.