Najwyższy czas, żebyśmy przestali być postrzegani jako bank detaliczny, produktowy. Budujemy bank uniwersalny - mówi Philippe Marie, wiceprezes Credit Agricole .
Zwrot z kapitału ROE banku Credit Agricole Polska wynosi 9 proc. Wynik pana zadowala?
Nie. Cel jest wyższy, zakładamy osiągnięcie w najbliższych latach 12 proc. zwrotu z kapitału. Ale na razie jeszcze wyższe ROE nie jest możliwe z powodu inwestycji i zmian, jakie przechodzi grupa Credit Agricole w Polsce.
W co inwestujecie?
Przede wszystkim w zmianę wizerunku. Credit Agricole w Polsce to kilka firm: Credit Agricole Bank Polska, czyli dawny Lukas Bank, który ma 30 proc. udziału w rynku kredytów ratalnych i 10 proc. w rynku kart kredytowych. Do grupy należy też największy na rynku Europejski Fundusz Leasingowy, korporacyjny Credit Agricole and Investment Bank Oddział w Polsce, czyli CACIB, oraz CALIE – towarzystwo ubezpieczeń na życie. Intensywnie rozwijamy bankowość uniwersalną. W tym celu łączymy z Credit Agricole Bank Polska polski oddział CACIB – banku inwestycyjno-korporacyjnego. Rozpoczynamy także ekspansję na nowe rynki – dużych firm, tworzymy specjalną ofertę dla agrobiznesu.
Reklama
W obsłudze agrobiznesu będziecie konkurowali z BGŻ i jego właścicielem Rabobankiem, a także dwiema grupami banków spółdzielczych. Jaką pozycję chcecie zająć na tym rynku?
Za pięć lat chcielibyśmy mieć 10-proc. udział w aktywach z tego rynku. Mamy know-how, bo najwięksi gracze w sektorze rolno-spożywczym to firmy globalne, które grupa Credit Agricole już obsługuje we Francji, Włoszech albo w innych krajach Unii. Dodatkowo w Polsce bank chce obsługiwać rolników. Tworzymy grupę mobilnych doradców dojeżdżających do klientów. W tej chwili jest ich 20, ale ta liczba będzie wzrastać.
Czy nie prościej byłoby kupić udziały w którymś z dwóch banków zrzeszających banki spółdzielcze?
Gdy tylko przyjechałem do Polski, odwiedziłem dwa z trzech wówczas działających zrzeszeń banków spółdzielczych. Wtedy spotkania te nie przyniosły rezultatów, działaliśmy jako Lukas i byliśmy kojarzeni jako bank, który oferuje głównie kredyty gotówkowe. Nie ukrywam jednak, że obecnie kwestia rozmów z bankami zrzeszającymi znów jest otwarta.
Kiedy Credit Agricole zakończy włączanie w swoje struktury CACIB?
Czekamy na zgodę KNF. Mamy nadzieję, że połączenie zakończymy do połowy 2013 r.
Dzięki tej fuzji zamierzacie obsługiwać nie tylko korporacje i małe firmy, ale też te średniej wielkości.
Obsługa średniej wielkości przedsiębiorstw to kolejny element budowy banku uniwersalnego. Na tym etapie sądzimy, że w kręgu naszych zainteresowań jest około tysiąca średniej wielkości firm. Interesują nas przede wszystkim przedsiębiorstwa zajmujące się sektorem spożywczym, budownictwem, infrastrukturą, ropą, gazem, energią i telekomunikacją.
Obecnie CACIB obsługuje tylko bardzo duże korporacje. W sumie jest to 300 firm o rocznych obrotach powyżej 500 mln euro, z czego 100 to międzynarodowe grupy kapitałowe. Z kolei jako Credit Agricole Bank Polska obsługujemy firmy o obrotach do 500 mln zł rocznie. Prowadzimy działalność przez biura w Warszawie, Krakowie i we Wrocławiu. W najbliższym czasie otworzymy dwa kolejne w Gdańsku i Poznaniu.
A co z rynkiem detalicznym i małych firm? Czy będziecie również otwierali placówki detaliczne? Obecnie bank ma ich ok. 400, a z franczyzowymi 450.
Planujemy powiększenie sieci o 150 oddziałów własnych. Mieliśmy zamiar otworzyć je do końca 2015 r., ale ten plan opóźni się o rok lub dwa. Musimy równoważyć nasze inwestycje, a obecnie sporo inwestujemy w zdalne kanały dystrybucji produktów i kontaktu z klientami.
Niezależnie od tego chcemy bardziej wykorzystać potencjał i możliwości synergii z EFL. Chcemy wprowadzić ofertę leasingową do placówek banku.
Ile chcecie przeznaczyć na rozwój sieci placówek i systemów informatycznych i z czego zamierzacie sfinansować te inwestycje?
90 mln zł kosztować będą same placówki. Inwestycje w IT to kolejne 50 mln zł. Sfinansujemy te inwestycje z zysku netto.
W ubiegłym roku sam bank zarobił netto 118 mln zł. O 146 proc. więcej niż w 2010 r. Czy taka dynamika jest w tym roku do powtórzenia i czy plan inwestycyjny oznacza, że w przyszłym roku nie będzie dywidendy?
Nie mogę mówić o wynikach, bo nasz akcjonariusz jest spółką notowaną na giełdzie. Mogę za to powiedzieć, że już na koniec sierpnia nasz zysk był wyższy niż w całym 2011 r.
Dywidendę z zysku za ten rok akcjonariuszowi oczywiście wypłacimy, ale zgodnie z umową będzie ona, tak jak w poprzednich latach, reinwestowana w bank poprzez podwyższenie kapitału w Credit Agricole Bank Polska.
Jakie efekty biznesowe mają przynieść te zmiany?
Chcielibyśmy w ciągu pięciu lat znaleźć się na 7.–8. pozycji na rynku pod względem przychodów. Czyli planujemy awans o dwie, trzy pozycje.
ikona lupy />
Philippe Marié, wiceprezes Credit Agricole materiaŁy prasowe / DGP