Światowa konferencja klimatyczna za rok w Warszawie to realny scenariusz – przekonuje szef resortu środowiska Marcin Korolec.

W ten sposób Polska zamierza wzmocnić swoje stanowisko w sprawie polityki ograniczającej emisję dwutlenku węgla, co jest związane z ewentualnym przedłużeniem funkcjonowania Protokołu z Kioto. Negocjacje zapowiadają się niełatwe. Najwięksi emitenci gazów cieplarnianych jak Stany Zjednoczone czy Chiny i Indie nie chcą łożyć pieniędzy na ochronę środowiska, zwłaszcza w dobie kryzysu.

– Mam nadzieję, że ta decyzja zostanie formalnie potwierdzona przez najbliższą konferencję w Doha w połowie grudnia i że następna światowa sesja negocjacyjna w listopadzie 2013 roku będzie miała miejsce w Polsce – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Marcin Korolec.

W katarskim Doha na przełomie listopada i grudnia spotkają się światowi przywódcy, by dyskutować m.in. o możliwościach przeciwdziałania zmianom klimatycznym. Minister środowiska przekonuje, że Polska może znacząco przyczynić się do rozstrzygnięć podczas tych negocjacji. A pełnienie roli gospodarza ma w tym pomóc.

– Polska jest znakomitym miejscem, pośrodku wielkiego teatru negocjacyjnego. Wprawdzie dopiero przeszła z obozu państw rozwijających się do obozu państw rozwiniętych, ale od 1989 roku ma nieustanny wzrost gospodarczy. Zachowaliśmy znaczną część przemysłu w swojej gospodarce, ograniczyliśmy emisję CO2 o 30 procent. W związku z tym jesteśmy znakomitym miejscem wypadkowym porozumienia między państwami bardzo ambitnymi, częścią państw UE, ale również tymi rozwijającymi się. Warszawa jest więc w pewnym sensie miejscem symbolicznym – podkreśla Marcin Korolec.

Reklama

Do tej pory kolejne rundy negocjacyjne, w Kopenhadze czy w Cancun, kończyły się fiaskiem lub brakiem konkretnych postanowień. Polska już raz była organizatorem konferencji klimatycznej ONZ (COP 14). W 2008 roku w Poznaniu gościła ponad 10 tys. delegatów z całego świata, a szczyt został powszechnie uznany za sukces organizacyjny i zyskał opinię najlepiej przygotowanego w historii tego procesu.

– Dla szeregu uczestników tego procesu jesteśmy wiarygodni i możemy mieć poważny wkład w te negocjacje. Myślę, że będziemy mogli odegrać ważną rolę prowadząc do porozumienia światowego – uważa Marcin Korolec.

Informuje przy tym, że głównym celem Polski i Unii Europejskiej jest jak najszybsze rozpoczęcie negocjacji trzeciego, czyli nowego porozumienia, które miałoby obowiązywać od 2020 roku.

– Te negocjacje zaczną się na początku przyszłego roku. Zgodnie z harmonogramem mają się zakończyć w 2015 roku. My chcemy być bardzo aktywni w tym procesie – mówi minister.

Polska ma duże szanse na to, by po raz drugi gościć delegatów ONZ. Przy wyborze siedziby obowiązuje bowiem precedencja grupowa. W 2013 roku przypada kolej dla obszaru Europy Środkowo-Wschodniej.

– Dotychczas z tego obszaru nie słyszałem żadnej propozycji zgłoszeń – tłumaczy Korolec.

Protokół z Kioto ma przyczynić się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i zahamowania wzrostu średniej temperatury na świecie.