Pierwsze degustacje pod hasłem "Le Beaujolais est arrive" odbyły się w czwartek wczesnym rankiem.

Agencja dpa w korespondencji z Paryża zauważa jednak, że we Francji rytuał kosztowania młodego wina traci na popularności, choć jego sprzedawcy robią, co mogą, by nakłonić do kupna nieprzekonanych - w tym roku butelki Beaujolais nouveau i primeur otrzymały nawet specjalnie zaprojektowane "ubranka".

Winiarze oceniają, że tegoroczne uprawy winorośli były raczej umiarkowanie i pozwoliły na wyprodukowanie zaledwie 400 tys. hektolitrów Beaujolais, czyli o połowę mniej niż zwykle.

Do samej aglomeracji paryskiej producenci win dostarczyli ok. 1,3 mln butelek młodego trunku, drugie tyle do Niemiec. O wiele większym zainteresowaniem Beaujolais cieszy się wśród Japończyków. Kraj Kwitnącej Wiśni zamówił w tym roku blisko 8 mln butelek młodego wina i zajął tym samym pierwsze miejsce wśród nabywców.

Reklama

>>> Czytaj też: Beaujolais nouveau, czyli triumf marketingu nad smakiem

60-letnia tradycja sprzedaży Beaujolais nouveau

Tradycja świętowania początku sprzedaży Beaujolais nouveau we Francji została zapoczątkowana w roku 1951 zarządzeniem francuskiego urzędu podatkowego, zezwalającego na sprzedaż młodego wina. Utrzymuje się ona mimo narzekań na jakość trunku, na szkody ekologiczne wyrządzane intensywną, napędzaną tonami chemikaliów uprawą winorośli na niewielkim terytorium oraz na sztuczność i nadmierne skomercjalizowanie święta.

Beaujolais nouveau powstaje w wyniku przyspieszonego procesu winifikacji. Jest przeznaczone do bezpośredniej konsumpcji i nie powinno być dłużej przechowywane.

Młode wino od ponad półwiecza trafia do handlu na miesiąc przed legalnym terminem komercjalizacji win wyprodukowanych ze zbiorów w kończącym się roku.