Polskie sklepy masowo bankrutują - alarmują posłowie PiS. Ich zdaniem rząd nie chroni tracących pracę osób. Prawo i Sprawiedliwość apeluje o uruchomienie środków z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i zmiany prawne dotyczące roszczeń pracowniczych.

Jan Szmit (PiS) powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że od początku roku do września kwota niewypłaconych wynagrodzeń wyniosła 140 mln zł. Podkreślił, że w 2012 roku zlikwidowano 10 tys. małych sklepów, o 65 proc. więcej niż w ubiegłym roku.

"Coraz częściej okazuje się, że polskie małe sklepy, rodzinne sklepy, a nawet duże sieciowe polskie firmy nie wytrzymują konkurencji" - zaznaczył Szmit.

Poseł Stanisław Szwed zwrócił się do Ministerstwa Finansów o uruchomienie środków z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. "Na stanie tego funduszu jest 4 mld złotych. Ma pomagać przedsiębiorstwom, czy pracownikom w trudnej sytuacji. Fundusz w tej chwili nie spełnia swojej roli" - powiedział.

Edward Gollent, przewodniczący stowarzyszenia Stop Wyzyskowi Biedronka, zwrócił uwagę na potrzebę wydłużenia okresu roszczeń pracowniczych powyżej 3 lat. Posłowie PiS zapowiedzieli złożenie projektów ustaw, które pozwolą na tę zmianę.

Reklama