Wzrost liczby oddawanych mieszkań jest efektem wzrostu produkcji sprzed dwóch lat. Jednak wyhamowanie nowych budów świadczy o złej sytuacji budownictwa mieszkaniowego - uważają eksperci rynku mieszkaniowego.

Dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich Jacek Bielecki podkreślił, że październikowy wzrost liczby oddawanych mieszkań jest efektem wzrostu produkcji sprzed dwóch lat, kiedy wielu deweloperów rozpoczęło nowe projekty. Jego zdaniem dane za sam październik, czy za 10 miesięcy, nie oddają jednak w pełni sytuacji. Zwrócił uwagę na wyhamowanie nowych budów. Według niego w trzecim kwartale jest to spadek o 35 proc. "Dopiero te dane pokazują rzeczywisty stan budownictwa mieszkaniowego" - powiedział PAP.

GUS podał w poniedziałek, że w październiku liczba oddanych do użytku mieszkań wzrosła o 2,6 proc. rok do roku, natomiast liczba pozwoleń na budowę mieszkań spadła o 10,8 proc. rdr, a liczba rozpoczętych budów mieszkań spadła o 23,6 proc. rok do roku.

Według wstępnych danych GUS, w okresie styczeń-październik 2012 r. oddano do użytkowania 119 tys. 171 mieszkań, tj. o 18,0 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2011 r. W okresie dziesięciu miesięcy br. wydano pozwolenia na budowę 141 tys. 378 mieszkań, tj. o 9,5 proc. mniej niż w analogicznym okresie ub. roku. Zmniejszyła się również liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto - do 127 002, tj. o 10,4 proc.

Ekspert ds. budownictwa w Instytucie Badań nad Gospodarką Rynkową Marcin Peterlik zwrócił uwagę na to, że dane GUS pokazują spadek liczby rozpoczynanych nowych budów zarówno w budownictwie indywidualnym, jak zorganizowanym.

Reklama

"Najnowsze dane GUS potwierdzają, że budownictwo mieszkaniowe znalazło się w dołku. Ponadto wskaźniki wyprzedzające, do których należą: liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto i na realizację których wydano pozwolenia - wyraźnie niższa niż w tym samym okresie roku ubiegłego, pokazują, że nie ma co oczekiwać szybkiej poprawy sytuacji" - powiedział PAP Peterlik.

Dodał, że ma to związek z pogorszeniem sytuacji makroekonomicznej i z osłabieniem popytu na rynku mieszkaniowym, co objawia się m.in. spadkiem cen mieszkań.

Zdaniem prezesa firmy doradczej CEE Property Group Pawła Grząbki, dane GUS pokazują niewielki wzrost udziału budownictwa indywidualnego w porównaniu z mieszkaniami deweloperskimi, co potwierdza zmniejszającą się aktywność spółek deweloperskich. "Spadek jest powodowany w dużym stopniu przez mniejszą aktywność deweloperów działających w Warszawie i okolicach, a ten region odpowiada za ok. jedną trzecią całego polskiego rynku" - powiedział PAP.

Zwrócił też uwagę na utrzymująca się spadkową tendencję liczby wydanych pozwoleń na budowę oraz liczby mieszkań, których budowa się rozpoczęła. "To efekt dekoniunktury na rynku deweloperskim oraz wstrzemięźliwości banków w finansowaniu małych i średnich firm deweloperskich" - stwierdził.