Struktura wzrostów wobec kategorii pokazuje rozłożoną płaszczyznę wzrostów, a w ich tle pokazuje się lepsza sytuacja w sektorze budowlanym, który zaskoczył mniejszym od oczekiwań spadkiem produkcji przemysłowej. Na tle produkcji przemysłowej słabe dane nadeszły na temat PPI – spadek cen producenta mogą prowadzić w stronę terenów deflacyjnych.

Nieco bardziej racjonalnym optymizmem napawały dane wyrównane sezonowe (0,6% wobec spadku -1,6% w poprzednim miesiącu). Obraz gospodarki polskiej nie zmienił się z powodu wczorajszych danych – słabości z „potencjałem” zależnym od popytu, wewnętrznego i zewnętrznego. Wrześniowe dane o wymianie handlowej nie napawają optymizmem i wpisują się w scenariusze potwierdzające spadek popytu wewnętrznego. Niepokojące są również tendencje u głównych polskich partnerów handlowych, głównie w Niemczech. „Podniesienie” trajektorii kształtowania się produkcji przemysłowej będą również warunkować tendencje w zapasach, a te wpadły w II kwartale b.r. w cykl nieprzychylny dynamice wzrostu PKB. A co to znaczy dla oczekiwań na obniżki stóp i co to znaczy dla krzywej? Ostatecznie niewiele, ale zgodnie z tym co zgłaszaliśmy na zakończenie tygodnia, impuls korekcyjny może być przez dane o produkcji (przed dzisiejszą aukcją) wykorzystany. W stosunku do „dnia minimów” czyli 13 listopada, krzywa wykazała „zdrową”, jak na odreagowania których moglibyśmy doświadczyć na polskim rynku wciągu tego roku, korektę (pierwsze zniesienia Fibo) z tendencją stromienia krzywej w stosunku do najkrótszych (głównie) obligacji. OK0714 „zdrowo” zatrzymał się na poziomie 3,70% (z którego może „w dół” dążyć do dalszego stromienia wobec sprzedawanej dzisiaj DS); po nieco szarpanej ścieżce w bardzo interesującej i potwierdzonej podwójnie strefie 3,76%-3,77% ustabilizował się wczoraj PS0417, podczas gdy DS1023, który dzisiaj zagości na ofercie w czasie aukcji zamiany wychylił się powyżej poziom 4,20% i zatrzymał w strefie 4,23%. Stawki derywatów również korygowały się do góry. 10Y IRS ponownie przekroczył poziom 4,0%, aczkolwiek skala wzrostów była porównywalna na krzywej cashowej jak i na krzywej IRS, z tym że roczny IRS pozostał „oczywiście” niezmieniony – przykuty do okolic 3,66%. Z kolei dalsze stawki na krzywej FRA zareagowały bardziej, co jest zgodne z „pewnością” najbliższych ruchów i niepewnością dotyczącą skali cyklu redukcji stóp procentowych. Wycena niezmiennie proponuje skalę 100-125pkt i wciąż brak symptomów aby temu konstruktywnie zaprzeczyć, ale taka symbolika zdarzeń jak wczoraj może dopuszczać i będzie w pewnym momencie do dyskontowania scenariusza wychodzenia ze stagnacji (kiedyś) tak w Niemczech jak i w Europie, tak w Europie jak i w USA, ale co najważniejsze: tak w Niemczech jak i w Polsce.

Takim powodem wczoraj zwiększającym presję na polskie benchmarki „mógł” być wzrost rentowności niemieckich benchmarków. Niemrawe ruchy wzwyż na otwarciu sesji, ważony obniżką ratingu Francji tylko na otwarciu sesji (jeśli w ogóle), przełamał żwawo poziom 1,36%, i ruszył do ataku na strefę 1,3850-1,3950, ale ostatecznie 10Y benchmark niemiecki zatrzymał poziom 1,42%. W tle wzrósł również benchmark amerykański do poziomu 1,67%. Dodatkowego, ale kluczowego dla UST impulsu wzrostowego można upatrywać z danych z rynku nieruchomości, których poprawa na tle poniedziałkowej publikacji NAHB nie wydaje się dziwić (później warunkowany ugodą dotyczącą fiscal cliff, optymizm co do ścieżki USA w następnym roku wykazał B.Bernanke). Europa liczyła wczoraj na coś więcej niż minimum w temacie „grecki dług”, ale niestety nie doszło nawet do konsensus dotyczącego wypłaty środków z transzy pomocowej. W ocenie MFW przedłużenie okresu konsolidacji o 2 lata, zwiększa grecki dług a przez to wpływa na ocenę jego stabilności, która w ocenie Funduszu miałaby być osiągnięta wraz z doprowadzeniem stosunku długu do PKB do 120% właśnie 2020. Taka zmiana „zamraża” aktywność MFW i stawia pod znakiem zapytania nie tylko sposób pokrycia luki finansowania Grecji, ale także zgody na wypłatę transzy pomocowej. 12 godzinne spotkanie miało przynieść szeroką dyskusję i przyniosło postęp w „identyfikacji” spójnego pakietu wiarygodnych inicjatyw mających na celu istotne współdziałanie na rzecz stabilności greckiego długu. Im dłuższe zdanie tym mniej treści, ale w tym wypadku chodzi o obniżki kosztów kredytów, okresowe zamrożenie okresu spłaty zobowiązań, przedłużenie okresu pokrywania zobowiązań; restrukturyzacja długu wciąż nie wchodzi w grę, podobnie jak dodatkowy transfer środków do Grecji) Kolejny odcinek sagi 26 listopada, kluczowy – jak wskazywaliśmy – na początku grudnia, gdy EU i Grecja będą podpisywać MoU. Duża skala problemów zostaje przeniesiona w przyszłość. Hiszpania zamknęła potrzeby pożyczkowe na rok 2012 co również wspiera scenariusz nowego otwarcia sagi hiszpańskiej dopiero w następnym roku.

Pomimo relatywnej odporności w czasie azjatyckiej sesji, greckie fiasko będzie wisieć nad rynkiem, co wspiera Bundy na otwarciu. Ruch EUR/USD w dół wyprzedza na otwarciu w skali dostosowania na rynku stopy. Nie doszło również do wyraźnego załamania nastrojów pomimo bardzo słabych danych na temat eksportu z Japonii – październikowe dane przypominają o okresie recesji w 2009 roku (5 miesiąc spadku; 6,5%r/r), choć należy pamiętać, że znacznym udziałem jest „polityczny” niemalże czynnik spadku wymiany handlowej Japonia-Chiny. Dużo interesujących tendencji ma swoje źródło w Japonii – JPY wygląda „brzydko”, stąd reakcje na crossach USD/JPY ( postępująca słabość jena) przestają mieć wagę wskaźnika nastrojów. Ważnym czynnikiem gry rynkowej stają się aukcje na rynku niemieckim – dzisiaj ciekawym impulsem może być aukcja 10Y. W tle aukcja portugalska (bony) – pierwsi „bailout’owcy” (ostatnio finansowania rynkowego szukała również Irlandia) wracają na rynek i robią to efektownie i efektywnie. Warto obserwować ten sektor. Dzisiejsze otwarcie wydaje się więc neutralne na rynkach bazowych. Po aukcjach europejskich zwracamy uwagę na rynek amerykański, gdzie napłynie seria danych przed jutrzejszym Świętem Dziękczynienia i „krótkim” dla rynku piątkiem na amerykańskim rynku.

Reklama

Dzisiejsza aukcja zamiany to ostatnia szansa na zdobycie obligacji od Ministerstwa Finansów i to dla tych którzy posiadają już OK0113 bądź PS0413. Można pozyskać spóźnioną w zyskach WZ0117 albo WZ0121, która ma szansę jeszcze nadrobić nieco relatywnych strat, tym bardziej, że grupa najbardziej zainteresowanych papierem inwestorów jest zasilona w środki pieniężne, jak również w DS1023, czyli polski benchmark 10-letni. Zaangażowanie inwestora zagranicznego w polskie obligacje zmiennokuponowe jest bardzo ograniczone –w przypadku WS0121 nie przekracza nawet 0,5% podczas gdy krótsza WZ to zaledwie 0,17%. Z drugiej strony papiery odkupywane leżą w głównej mierze w rękach zagranicy z 62% udziałem w OK0113 i 33% w PS0413 na koniec września. Drugą siłą są oczywiście banki (szczególnie w przypadku udziału w serii OK.). Dzisiejsza aukcja będzie z jednej strony dość ciekawa, a z drugiej nie powinna zmienić obrazu rynku, i najbezpieczniej „byłoby” założyć, że punktem startowym do wyceny może być sytuacja na rynku wtórnym w czasie dzisiejszej sesji. Atrakcyjne wydaje się szukanie zysku na zamianie serii OK. z seriami WZ. Ryzyko inwestowania w serię długoterminową pojawia się w perspektywie rocznego portfela, podczas gdy oczekiwane obniżki stóp będą wspierać „ściekanie” rentowności a przynajmniej stabilizację na bieżących poziomach. Niepewność dotycząca przyszłego roku nie pozwala na bezkrytyczne inwestowanie. Najważniejszym aspektem dzisiejszej aukcji jest jednak sama wartość „wymiany”. Aby osiągnąć cel 20% finansowania przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych MF potrzebuje zamienić jutro około 4 mld PLN. To oznacza brak aukcji w grudniu i brak możliwości doważenia w papierach na rynku pierwotnym… no, chyba że MF zdecyduje inaczej i eksploatował będzie sprzyjające warunki rynkowe…

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.