Wieczorne spotkanie krajów, którzy bronią wysokiego poziomu funduszy spójności w nowym budżecie UE, odbyło się w Brukseli po godz. 21 z inicjatywy Polski. Wcześniej od godz. 10 przywódcy poszczególnych krajów spotykali się z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, który wysłuchiwał postulatów i przedstawiał konkretne propozycje dot. budżetu UE na lata 2014-2020.

Premier Donald Tusk zapowiadał, że podczas spotkania 15 przyjaciół polityki spójności przywódcy będą referować, kto jaką otrzymał obietnicę od Van Rompuya. "Wbrew niektórym pesymistycznym prognozom wydaje mi się, że solidarność 15 zostanie utrzymana" - ocenił Tusk odnosząc się do prognoz, że koalicja się rozpadnie wobec sprzecznych interesów.

Jego zdaniem, żadne z państw przyjaciół polityki spójności nie jest w stanie zaakceptować bezwarunkowo propozycji przewodniczącego Rady Europejskiej. Zastrzegł, że w tej grupie bardzo wiele krajów uzyskało jakieś ustępstwa. Do grupy tej zaliczył Polskę.

"Bardzo wiele państw otrzymało jakieś ustępstwo, my też (...). Mówimy tutaj o takich sprawach jak kwalifikowalny VAT, rzecz bardzo ważna dla samorządów i dla organizacji pozarządowych; czy maksymalny poziom dofinansowania" - mówił Tusk polskim dziennikarzom po rozmowie z Van Rompuyem.

Reklama

Herman Van Rompuy poza cięciami zawarł w swojej propozycji budżetowej z 13 listopada niekorzystne zmiany zasad wydawania środków europejskich. Zaproponował np., by projekty mogły być finansowane z budżetu UE najwyżej w 75 proc. ze środków europejskich, podczas gdy w obecnej 7-latce jest to 85, a nawet więcej procent. Resztę beneficjenci muszą wykładać z własnych środków.

Zaproponował też zlikwidowanie kwalifikowalności podatku VAT. Chodzi o to, że podatku tego nie można byłoby sfinansować z pieniędzy europejskich, co de facto podniosłoby znacznie koszty inwestycji. Przyjaciele polityki spójności oprotestowali te zmiany jako uciążliwe i kosztowne dla odbiorców: gmin, organizacji pozarządowych oraz małych i średnich firm.

Teraz - według relacji Tuska - na stole negocjacyjnym pojawiła się nowa propozycja, która przewiduje możliwość kwalifikowania VAT i możliwość finansowania projektów UE w wyższym stopniu niż 75 proc.

Według przedstawionej na szczycie przez Van Rompuya propozycji Polska może liczyć na mniej środków na politykę spójności. W ciągu siedmiu lat nowej perspektywy finansowej moglibyśmy otrzymać około 72,4 mld euro (w propozycji z 13 listopada było to 73,9 mld euro).

Negocjacje budżetowe to najtrudniejsze rozmowy między państwami UE. Każdy kraj stara się, by jego składka była jak najmniejsza, a jednocześnie chce w jak największym stopniu korzystać z unijnych funduszy. Van Rompuy jest jednak bardzo zdeterminowany do kompromisu. Premier Tusk ocenił, że szanse na sukces wynoszą poniżej 50 proc. i zastrzegł, że nie jest gotów na kompromis "za wszelką cenę".