"W porównaniu z rokiem poprzednim liczba awarii na wszystkich szczeblach sieci wzrosła trzykrotnie" - podaje niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci w raporcie opracowanym wspólnie z Federalnym Urzędem Antymonopolowym.

Szef Agencji ds. Sieci Energetycznych Jochen Homann zaprzeczył jednak, że podczas najbliższej zimy może dojść do poważnej awarii i wyłączenia prądu na dłuższy czas. Jak wyjaśnił, administratorzy sieci przesyłowych dysponują rezerwą obliczaną na 2600 megawatów.

Najgorsza sytuacja panuje na południu Niemiec, gdzie po wyłączeniu elektrowni atomowych występują niedobory w zaopatrzeniu w energię elektryczną.

Autorzy raportu wskazują na duże opóźnienia przy rozbudowie sieci energetycznej. Z zaplanowanych 1834 kilometrów sieci przesyłowych zrealizowano dotychczas projekty o długości 214 kilometrów, co stanowi niespełna 12 procent planu. W roku bieżącym sieć wydłuży się tylko o 35 kilometrów. Z 24 planowanych projektów aż 15 jest opóźnionych o rok lub dłużej, m.in. w związku z protestami mieszkańców, obawiających się promieniowania oraz negatywnego wpływu na wartość ich nieruchomości. Układanie kabli pod ziemią jest natomiast trudne technicznie i bardziej kosztowne.

Reklama

Problemy z przesyłaniem prądu są - zdaniem autorów raportu - następstwem wdrażanej od ubiegłego roku nowej polityki energetycznej. Po decyzji o całkowitej rezygnacji z energii atomowej do 2022 roku w Niemczech systematycznie rośnie udział odnawialnych źródeł energii, szczególnie wiatru, w bilansie energetycznym kraju.

Przy silnym wietrze dochodzi do nadpodaży energii, co zmusza elektrownie do ograniczenia lub nawet do całkowitego zaprzestania produkcji. Przy bezwietrznej pogodzie natomiast powstają niedobory w zaopatrzeniu w energię. Konieczne staje się wtedy uruchomienie rezerwowych elektrowni bądź import prądu z zagranicy.