Do nauczania w tych szkołach nie wystarczy samo wykształcenie pedagogiczne. Konieczne są specjalistyczna wiedza i umiejętności z konkretnych dziedzin: mechaniki, mechatroniki, budownictwa, telekomunikacji, ale też fryzjerstwa czy architektury krajobrazu.
Ale i w tych przypadkach specjalizacja pedagogiczna jest bardzo przydatna.
Reklama
Jeszcze 20 lat temu szkoły zawodowe wydawały się skazane na śmierć. Zamykano także bardzo kiedyś liczne szkoły przyzakładowe. W 1989 r. działało w Polsce 3,4 tys. zasadniczych szkół zawodowych, 10 lat później już o tysiąc mniej.
Wraz z kryzysem gospodarczym ostatnich lat okazało się, że właśnie wykształcenie techniczne i zawodowe jest bardzo poszukiwane na rynku pracy. Stąd od trzech lat widać renesans takiego właśnie szkolnictwa. W zawodówkach i technikach jest dziś o 5 proc. więcej uczniów niż przed rokiem. W największych miastach ten wzrost jest jeszcze większy – o 10–15 proc. Dziś w 1,8 tys. działających zawodówek uczy się ponad 200 tys. nastolatków, w 2 tys. techników – ponad 550 tys. osób.
Uczniowie są, ale brakuje nauczycieli. Niedobór młodych wykształconych kadr jest coraz większym problemem. Ale to równocześnie szansa dla osób z wykształceniem pedagogicznym na zdobycie rozwojowej pracy. Dziś w ocenie ekspertów poszukiwanych jest już kilka tysięcy nauczycieli zawodu.
Według Aleksandra Trojanowskiego, dyrektora Centrum Kształcenia Prymus w Chorzowie, największe niedobory dotyczą osób z wykształceniem wyższym kierunkowym uprawniającym do nauki przedmiotów zawodowych takich jak eksploatacja złóż, budowa i eksploatacja maszyn górniczych, elektrotechnika i automatyka. – Niestety osoby z takim wykształceniem nie mają przygotowania pedagogicznego, co powoduje, że jest ich bardzo mało na rynku – tłumaczy Trojanowski i dodaje: – Gdybyśmy znaleźli kilku nauczycieli zawodu, moglibyśmy dodatkowo uruchomić przynajmniej dwie klasy w naszej szkole. We wrześniu przyjęliśmy 250 osób, co pozwoliło utworzyć 6 klas.
Potwierdza to Sabina Ficek z Rybnickiego Centrum Edukacji Zawodowej: – Nauczyciele specjalizujący się w górnictwie są bardzo poszukiwani, bo ten kierunek stał się ostatnio szalenie modny.
Brakuje również osób przygotowujących do zawodu stolarzy i elektryków, zwłaszcza tych wyspecjalizowanych w nauce teoretycznej. Praktyków jest wielu na rynku i z ich pozyskaniem nie ma problemu. Wśród poszukiwanych nauczycieli wymieniani są także wyspecjalizowani w elektromechanice i sprzedaży. Brakuje też pedagogów fryzjerstwa, techników kosmetologii czy techników architektury krajobrazu. Warto więc, studiując kierunek techniczny, zrobić także studium podyplomowe lub specjalizację pedagogiczną. W razie problemów na danym rynku pracy zawsze wtedy będzie otwarta furtka także do kariery nauczyciela.

Najbardziej poszukiwani specjaliści – mechanik...

W kształceniu zawodowym pomagają przedsiębiorcy, m.in. Mercedes-Benz, Bosch, Junkers czy Skanska. FagorMastercook współpracuje nie tylko z Uniwersytetem Ekonomicznym we Wrocławiu, lecz także z Politechniką Wrocławską oraz Wyższą Szkołą Oficerską. Ułatwia też odbywanie praktyk studentom Wyższej Szkoły Bankowej i od czasu do czasu z Wyższej Szkoły Logistyki i Transportu. W ramach rewitalizacji zawodów firma organizuje praktyki zawodowe w zawodzie ślusarzy, współpracując z Centrum Kształcenia Praktycznego we Wrocławiu. Aktywnie na tym polu działa też Volkswagen. Firma współpracuje z Politechniką Poznańską, Uniwersytetem Ekonomicznym i Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przyjmuje studentów z tych uczelni na praktyki, staże, udziela stypendiów. Oprócz tego współpracuje z Zespołem Szkół Zawodowych Nr 1 w Poznaniu, gdzie pomaga w nauczaniu unikalnych zawodów, jak mechatronika.