Po decyzji o wycofaniu się Niemiec z energetyki jądrowej udział węgla w produkcji prądu w tym kraju znowu wzrasta - informuje Ośrodek Studiów Wschodnich. O ile w 2010 roku w Niemczech wyprodukowano z węgla 41,8 proc. energii elektrycznej, to w 2011 roku już 43,1 proc.

Według ekspertów OSW, duże koncerny ze względu na niskie ceny węgla oraz certyfikatów na emisję CO2 stawiają na ten surowiec jako na przejściowy w procesie zastępowania energii jądrowej energią produkowaną ze źródeł odnawialnych (OZE).

Wskazują, że taką tendencję potwierdza opublikowany na zlecenie niemieckiego Stowarzyszenia Importerów Węgla raport prywatnego ośrodka badawczego Prognos AG, który pokazuje, że węgiel obok gazu również w długim okresie (do 2050 roku) pozostanie ważnym surowcem energetycznym wspierającym energetykę odnawialną.

Z informacji OSW wynika, że obecnie cztery największe koncerny energetyczne w RFN bazują w produkcji energii elektrycznej na źródłach konwencjonalnych. Vattenfall wytwarza 90,9 proc. prądu z węgla, RWE 60 proc. z węgla i 17 proc. z energii jądrowej, E.ON 32 proc. z węgla i 32 proc. z energii jądrowej, a EnBW 32 proc. z węgla i 42 proc. z energii jądrowej. Węgiel prawdopodobnie pozostanie najważniejszym surowcem energetycznym dla Niemiec i to właśnie jego spalanie będzie jedną z głównych technologii pomostowych w realizacji Energiewende (niemieckiego planu wytwarzania energii elektrycznej z OZE).

Eksperci wskazują, że elektrownie konwencjonalne są niezbędne, by zapewnić stałe dostawy prądu ze względu na wahania produkcji prądu z OZE. Według wyliczeń Prognos, w 2020 roku Niemcy będą musieli dysponować konwencjonalnymi elektrowniami rezerwowymi o mocy 59 GW, w 2030 roku - o mocy 52 GW, a w 2050 roku - 46 GW.

Reklama

W sytuacji gdy węgiel będzie istotnym surowcem energetycznym, rząd będzie próbował w inny sposób osiągnąć ambitne cele redukcji CO2 (w 2020 roku 40 proc. względem 1990, a w 2050 roku 80-95 proc.) poprzez wdrażanie technologii wyłapywania i magazynowania CO2 pod ziemią (CCS). Obecna ustawa o CCS z czerwca 2012 roku zakłada, że roczna ilość składowanego CO2 nie może przekroczyć 4 mln ton oraz daje w większości niechętnym CCS landom możliwość uchwalenia moratorium na stosowanie tej technologii na swoim terytorium. Rząd może szukać porozumienia z państwami gotowymi magazynować niemiecki CO2, jak np. z Holandią (CCS na Morzu Północnym). Berlin będzie również kontynuował strategię podwyższania ceny certyfikatów uprawniających do emisji CO2 w UE, aby skłonić koncerny do zastępowania wyłączanych elektrowni jądrowych elektrowniami gazowymi.

Eksperci OSW wskazują, że raport think tanku Prognos można traktować również jako element lobbingu koncernów, producentów i importerów węgla. Krytykują oni rząd za zbyt optymistyczną ocenę możliwości szybkiej realizacji dwóch głównych założeń transformacji energetycznej (Energiewende), tj. rozbudowy systemu magazynowania oraz infrastruktury do przesyłu energii, które pozwoliłyby na zmniejszenie udziału węgla w bilansie energetycznym RFN. Wzrost zapotrzebowania na energię z węgla jest sprzeczny z projektem Energiewende, zakładającym zwiększenie udziału OZE w bilansie energetycznym Niemiec, przy zastosowaniu przede wszystkim gazu jako technologii przejściowej, wspierającej elektrownie OZE.

Ośrodek Studiów Wschodnich (OSW) jest instytucją badawczą zajmującą się opracowywaniem analiz dotyczących sytuacji politycznej, społecznej i gospodarczej w sąsiadujących z Polską państwach oraz regionach bałtyckim, bałkańskim, kaukaskim oraz Azji Centralnej.