Stąd pomysł, by rozszerzyć sieć skupu. Plan jest taki: uruchomienie w centrach handlowych w największych miastach punktów, które zajmowałyby się jednocześnie sprzedażą złota inwestycyjnego (co jest podstawową działalnością firmy) i skupem biżuterii i złomu.
Ile to będzie kosztować – tego firma nie ujawnia. Wiceprezes spółki Piotr Wojda mówi, że uruchomienie testowanego właśnie pierwszego złotego punktu kosztowało 50 tys. zł. Jeśli projekt wypali, takich placówek ma powstać kilkanaście w całej Polsce.
Firma stawia na skup złotego złomu, bo chce sama odzyskiwać z niego kruszec wysokiej próby, który potem mogłaby sprzedać jako złoto inwestycyjne. Na razie zleca to za granicą, współpracując z takimi gigantami jak niemiecki Heraeus czy belgijski Umicore.
– Zamierzamy jednak rozpocząć taką działalność we własnym zakresie. To pozwoli nam mieć pełną kontrolę nad odzyskiwaniem złota, a poza tym uzyskamy możliwość odzyskiwania innych metali, np. srebra czy platyny – mówi Piotr Wojda.
Reklama
Inwestycja w rafinację jest na wstępnym etapie: w połowie lutego MW ma kupić maszyny, linia produkcyjna ma być gotowa w marcu. – Zdolność operacyjną przewidujemy na II kw. przyszłego roku – dodaje wiceprezes.
Wojda podkreśla, że celem całego przedsięwzięcia nie jest bezpośrednia walka z grupą Mennicy Polskiej. To właśnie rafinacja metali szlachetnych ciągnie w tym roku wynik całej grupy MP. Dzięki niej przychody po trzech kwartałach 2012 r. wyniosły 1,85 mld zł. Rok wcześniej było to 850 mln zł.
– Ich skala produkcji, wielkość zawartych umów handlowych z dostawcami i używana technologia dają im dużą przewagę. Nasza inwestycja jest mała w porównaniu do nakładów, jakie poniosła grupa Mennicy Polskiej w swojej rafinerii w Radzyminie – mówi Wojda. Jest jeszcze jedna różnica: grupa klientów, do jakiej wrocławska firma chce trafić ze swoją ofertą. Nie interesuje jej sektor przemysłowy. Mennica Wrocławska chce rafinować złoto na zlecenie krajowych firm o podobnym do niej profilu działalności. – Chcemy obsługiwać firmy zajmujące się obrotem złotem inwestycyjnym oraz małe i średnie zakłady jubilerskie – mówi wiceprezes MW.