Rada Warszawy w czwartek uchwaliła budżet na 2013 rok. Zakłada on m.in. obniżenie wydatków na komunikację miejską, co przełoży się na mniejszą liczbę kursów autobusów i tramwajów poza szczytem oraz prawdopodobnie zawieszenie nocnych kursów metra.

W 2013 r. dochody zaplanowano na 12,98 mld zł, natomiast wydatki na 13,9 mld zł; deficyt budżetowy wyniesie: 918 mln zł. Zaplanowano zmniejszenie deficytu o 38 proc. w stosunku do 2012 r.

Za przyjęciem budżetu głosowało 33 radnych; przeciwnych było 23; jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Radni nie zgodzili na propozycję SLD, by przeznaczyć 900 tys. zł na finansowanie in vitro dla mieszkańców Warszawy.

"To budżet odpowiedzialny" - mówiła podczas debaty prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Reklama

Negatywnie ocenili budżet przewodniczący klubu radnych PiS Maciej Wąsik oraz przewodniczący klubu radnych SLD Adam Cieciura.

Podczas debaty zgłoszono autopoprawkę dotyczącą utworzenia rezerwy celowej w wysokości 325 mln zł. "To plan B, byśmy byli przygotowani na gorszą sytuację, spowolnienie gospodarcze" - wyjaśniła Gronkiewicz-Waltz. Pieniądze na rezerwę pochodzą ze środków na wydatki bieżące zapisanych w pierwotnym planie budżetowym na 2013 r.

Cięcia dotkną przede wszystkim wydatków bieżących na komunikację i transport publiczny, będzie to o 190 mln zł mniej niż zakładał pierwotny projekt budżetu. Dyrektor ZTM w Warszawie Leszek Ruta powiedział dziennikarzom, że oznacza to zmniejszenie częstotliwości kursowania komunikacji miejskiej w godzinach poza szczytem oraz w weekendy i święta. Zaznaczył, że prawdopodobnie już w styczniu zlikwidowane zostaną nocne kursy metra. Miejski skarbnik zaznaczył, że w kolejnych latach ZTM zostanie dofinansowany, by zrównoważyć stratę.

O ponad 88 mln zł zostaną ograniczone wydatki na wynagrodzenia pracowników urzędu; o 6 mln zł będą mniejsze środki na promocję miasta. Ograniczenia wydatków nie dotyczą oświaty i pomocy społecznej. W 2013 r. na zadania bieżące przeznaczono w budżecie o 400 mln zł mniej w stosunku do roku 2012. Jak podkreśla ratusz, ograniczenie wydatków bieżących wiąże się wyznaczonymi na 2014 r. limitami kosztów obsługi długu.

Prezydent Warszawy mówiła, że w przyszłym roku 231 mln zł zostanie przeznaczone na gospodarkę odpadami komunalnymi - w lipcu gminy zgodnie z ustawą mają przejąć odpowiedzialność za odpady.

Jak podkreśliła, co czwarta złotówka - 3,3 mld zł - będzie przeznaczona na inwestycje, w tym na budowę centralnego odcinka II linii metra, budowę linii tramwajowej na Tarchomin. Zaznaczyła, że Warszawa zapłaci w 2013 r. 792 mln zł "janosikowego". Wpływy ze środków unijnych zaplanowano w 2013 r. w wysokości 1,2 mld zł.

"Ten budżet to wielka lipa, nikt go nie zrealizuje" - ocenił Wąsik. "Uważam, że w tym roku możemy się spodziewać poważnych problemów: wydatki bieżące przekroczą dochody bieżące. W związku z tym złamiemy regułę, którą narzuca ustawa o finansach publicznych" - dodał. Zaznaczył, że w 2012 r. dochody zostały przeszacowane o 700 mln zł.

Z kolei Cieciura powiedział, że budżet na 2013 r. oznacza kontynuację podwyżek, od przyszłego roku m.in. na bilety komunikacji miejskiej, podatku od nieruchomości. Podkreślił, że dzielnice zgłaszają niedoszacowanie wydatków na edukację m.in. na dodatki motywacyjne dla nauczycieli. Zwracał uwagę na niedobory zasobów lokalowych.

W projekcie budżetu założono, że możliwości budżetowe Warszawy w horyzoncie kilkuletnim nadal pozostaną mocno ograniczone. Jak podkreślono, chodzi m.in. o wpływy z podatków CIT i PIT, które są zdeterminowane stanem koniunktury. Wpływ z PIT w 2013 r. zaplanowano na 3,8 mld zł (w 2012 r. było to 3,6 mld zł); z kolei wpływy z CIT 696,8 mln zł (w 2012 r. było to 619,7 mln zł).

Negatywny wpływ na budżet mają także wypłaty odszkodowań z tytułu tzw. dekretu Bieruta oraz za grunty przejęte pod budowę dróg. Od 2003 r. budżet miasta został obciążony z tego tytułu na 884 mln zł.

Struktura projektu budżetu na 2013 rok gwarantuje wypełnienie dwóch systemowych reguł określonych w ustawie o finansach publicznych: utrzymania dodatniej różnicy między dochodami a wydatkami bieżącymi oraz limitowania poziomu zadłużenia - zaznaczono w dokumencie.