Jednak możliwości OFE są znacznie większe. Mogą one ulokować poza Polską aż 5 proc. aktywów, a tymczasem zdecydowały się na zainwestowanie niespełna 1 proc. swojego majątku.
Wkrótce limit inwestycji zagranicznych jeszcze wzrośnie. Polska musi w ciągu w ciągu najbliższych trzech lat zezwolić powszechnym towarzystwom emerytalnym (które zarządzają OFE) na lokowanie poza krajem aż 30 proc. majątku funduszy. Ten obowiązek został wymuszony przez wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Nasz rząd chciał proces zwiększania limitu rozłożyć w czasie do 2021 r., ale ten plan zakwestionowała Komisja Europejska. Chce szybszego wzrostu limitu.
Jednak z wypowiedzi przedstawicieli PTE wynika, że wzrost limitu nie będzie oznaczać zwiększenia zaangażowania za granicą.
– Z punktu widzenia dywersyfikacji portfela OFE zwiększenie inwestycji zagranicznych jest uzasadnione – tłumaczy Marek Sojka, wiceprezes odpowiedzialny za inwestycje w PTE PZU. – Jednak z punktu widzenia atrakcyjności inwestycyjnej nie jest to już oczywiste – dodaje.
Reklama
W ocenie Sojki OFE powinny inwestować w najbezpieczniejszych krajach, czyli państwach Unii Europejskiej i USA, a dzisiaj mamy nadal trwający kryzys w Europie i problemy budżetowe w Stanach Zjednoczonych. – Polska na tym tle wydaje się dużo bardziej atrakcyjna, ryzyko jest niższe, a oczekiwane stopy zwrotu wyższe – zaznacza prezes PTE PZU.
Wtóruje mu Robert Garnczarek, prezes AXA PTE, który sądzi, że stopy zwrotu wypracowywane przez otwarte fundusze emerytalne są obecnie na tyle atrakcyjne, że trudno znaleźć przesłanki do zmiany polityki inwestycyjnej. Sama zmiana limitu to za mało.
– Osobiście uważam, że pieniądze OFE powinny być lokowane na polskim rynku, ponieważ dzięki temu skutecznie wpływają na wzrost potencjału naszej gospodarki – zaznacza Garnczarek.
Inni zarządzający także mówią – inwestowanie w Polsce jest bardziej opłacalne.
– Najlepiej świadczą o tym wyniki inwestycyjne OFE w 2012 r. – stopy zwrotu sięgnęły ok. 15 proc. Można oczekiwać, że w najbliższych latach perspektywy rodzimego rynku również będą lepsze od krajów wysoko rozwiniętych – wyjaśnia Paweł Pytel, prezes Aviva PTE.
Wskazuje on także na dodatkowe zabezpieczenie, które uniemożliwia gwałtowny wzrost inwestycji poza Polską.
– Obecny mechanizm minimalnej stopy zwrotu, jaką muszą osiągnąć OFE, eliminuje ryzyko znaczącego przesunięcia aktywów za granicę – tłumaczy prezes Aviva PTE.
Zgadza się on jednak, że w dłuższej perspektywie można rozważyć większe zakupy akcji perspektywicznych spółek z rynków wschodzących. To bezpieczeństwo portfela poprzez jego dywersyfikację i pozwolenie jednocześnie klientom OFE, by zarobić na rozwoju tych krajów.