Ich klienci zgłaszający się do banków po kredyt musieli sprostać surowszym wymaganiom. W sektorze miała miejsce również narastająca konkurencja wywierająca presję na dalszy spadek cen. A to wszystko w otoczce spowolnienia gospodarczego i pogorszenia sytuacji na rynku pracy.

Taka, a nie inna sytuacja na rynku sprawiła, iż zdecydowana większość deweloperów przestrzeliła z planowaną sprzedażą na 2012 r. Z grona giełdowych deweloperów jedynie Robyg nie musiał tłumaczyć się przed akcjonariuszami z niższego wykonania zakładanego planu. Wśród pozostałych deweloperów notowanych na giełdzie realna sprzedaż okazała się od kilkanastu do nawet trzydziestu procent gorsza od początkowych oczekiwań.

Najwięcej mieszkań w ubiegłym roku sprzedał Dom Development zostawiając daleko w tyle swojego tradycyjnego konkurenta J.W. Construction. Drugie miejsca zajął wspomniany już Robyg, który wykazał się na przestrzeni całego roku elastycznością oraz dobrym dopasowaniem swojej oferty do aktualnych możliwości klientów. Na trzecim miejscu znalazł się Polnord, któremu nie udało się już osiągnąć pułapu 1 000 sprzedanych mieszkań. Budimex Nieruchomości nawet pomimo wzrostu sprzedaży rok do roku o 90% nie zrealizował wcześniej zakładanego planu na 2012 r. Na wyróżnienie z pewnością zasłużył nieobecny na giełdzie Atal, który w porównaniu do 2011 r. odnotował 50%-owy wzrost sprzedaży. Był on możliwy m.in. dzięki wejściu na rynek warszawski oraz silnej ekspansji tej firmy w Krakowie. Nowe projekty w tych miastach charakteryzowały się konkurencyjnymi cenami i jakością w stosunku do pobliskich inwestycji dzięki czemu sprzedaż postępowała w nich szybciej i to pomimo mniejszego zaawansowania stanu budowy.

Poprzedni rok był trudny dla deweloperów, ale prawdziwą próbą może okazać się obecny. Najwięksi deweloperzy nie zamierzają składać broni. Część z nich nauczona doświadczeniem wypowiada się jednak ostrożniej o przyszłym roku, gdyż lista zagrożeń z jakimi przyjdzie im się zmierzyć jest naprawdę długa.

Reklama