Meritum Bank proponuje 100 zł premii za otwarcie rachunku przez internet. W Credit Agricole klienci, którzy zdecydują się założyć ROR, mogą otrzymać 200-złotowy bonus w postaci zwrotu części wydatków na rachunki za media. Z kolei Idea Bank proponuje aż tysiąc złotych premii w zamian za przeniesienie do niego konta firmowego. To tylko niektóre aktualne oferty promocyjne zawierające prezent za zmianę banku.
W przeszłości do podobnych wybiegów uciekały się także inne instytucje, m.in. Alior, mBank czy Raiffeisen. – W wyniku tych akcji otwartych zostało ok. 5 tys. kont, co dla Raiffeisena sprzed połączenia z Polbankiem stanowiło wzrost liczby rachunków o kilka procent. Akwizycja klientów w ten sposób okazała się skuteczniejsza niż dokonywana przez tradycyjne kanały – twierdzi Karol Żwiruk, dyrektor ds. sprzedaży internetowej w Raiffeisenie Polbanku.

Zainkasuj premię

Analitycy nie mają wątpliwości, że z punktu widzenia banków tego rodzaju akcje są opłacalne, mimo że wiążą się z koniecznością zainwestowania początkowo sporych pieniędzy. – Pozyskanie klienta w tradycyjny sposób, a więc poprzez organizację kampanii reklamowej, kosztuje dużo więcej niż wykorzystanie wabika w postaci premii. Informacja o nim szybko się upowszechnia pocztą pantoflową, a klienci przychodzą sami – uważa Michał Sadrak, analityk Open Finance. Szacuje, że pozyskanie nowego użytkownika rachunku rozliczeniowego kosztować może średnio 200–500 zł.
Reklama
Zatem kilkusetzłotowy bonus dla klienta wcale nie oznacza rozrzutności banku. – Zwłaszcza że teraz skuteczność kampanii reklamowych jest dużo mniejsza niż przed laty, gdy nasycenie usługami bankowymi było niższe – twierdzi Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.
Pojawia się jednak pytanie, jak dużo z pozyskanych w ten sposób klientów po zainkasowaniu premii zostaje w nowym banku na dłużej. Od bankowców ciężko uzyskać na nie odpowiedź. – W przypadku każdego rodzaju działań marketingowych istnieje niewielki odsetek klientów, którzy zakładają rachunek, z którego potem nie korzystają albo który szybko zamykają. Nasze doświadczenia pokazują, że odsetek ten utrzymuje się na niskim poziomie bez względu na charakter kampanii – mówi enigmatycznie Piotr Stankiewicz, dyrektor departamentu produktów depozytowych i inwestycyjnych w Meritum Banku. Nieco precyzyjniej odpowiada Kinga Łagowska, rzeczniczka Idea Banku. – Nie mogę zdradzić, jak dużo klientów odchodzi od nas po zakończeniu okresu promocyjnego. Ale jest ich mniej niż więcej – deklaruje. To oznacza, że przynajmniej połowa tak złowionych użytkowników kont pozostaje w Idea Banku na dłużej.

Polujący na bonusy

Co na to analitycy? – W każdym banku udział polujących na bonusy i uciekających zaraz po ich zainkasowaniu w ogólnej liczbie nowo pozyskanych klientów będzie różny. Zależy to przede wszystkim od warunków, które trzeba spełnić, aby nagrodę dostać – mówi Michał Sadrak z Open Finance. Na przykład warunki stawiane w obecnej promocji rachunku w Meritum nie są wygórowane. Klient jest zobowiązany do jednorazowego zasilenia konta kwotą tysiąca złotych i wykonania jednej operacji bezgotówkowej kartą płatniczą. Natychmiast po zainkasowaniu bonusu można wybrać pieniądze i bez konsekwencji konto zamknąć.
Nieco większą cierpliwością będzie musiał wykazać się klient Credit Agricole. Aby dostać 200 zł bonusu, musi on przez co najmniej rok utrzymywać konto i przelewać na nie minimum 100 zł miesięcznie. W dodatku przy wyborze najtańszego pakietu będzie zobowiązany do uiszczania 4 zł miesięcznie prowizji za korzystanie z rachunku oraz 3 zł za używanie karty. Łącznie więc przez rok zapłaci 84 zł, a jego realny zysk z bonusu zmniejszy się z 200 zł do 116 zł.
Warunkiem uzyskania tysiąca złotych premii w Idei Banku jest utrzymanie konta przez pięć lat. Miesięczna prowizja za jego prowadzenie to bez mała 30 zł, co przez okres promocji daje sumę 1,8 tys. zł, jaką trzeba oddać bankowi.