W przetargu na budowę bloku węglowego o mocy 910 MW w elektrowni Jaworzno starło się czterech wykonawców. Chińskie CNEEC za wybudowanie jednostki zażyczyło sobie 4,9 mld zł, Rafako wspólnie z Mostostalem Warszawa – 5,4 mld zł, kanadyjskie SNC Lavalin z Hitachi – 5,9 mld zł, a francuski Alstom blisko 6 mld zł. W czwartek Tauron poinformował, że przetarg wygrało Rafako, pozostałe oferty odrzucono z powodu błędów formalnych. – Podpisanie kontraktu zaplanowane jest na II kw. 2013 r. – podała spółka w komunikacie.
Werdykt komisji przetargowej zamierzają oprotestować Chińczycy, a także – to nieoficjalne ustalenia – kanadyjskie SNC Lavalin. Alstom nie zamierza protestować. Z góry skazany jest na przegraną, bo choć do przetargu stanął z polskim PBG, to finalną ofertę złożył samodzielnie, a rozbijania konsorcjów polskie prawo zamówień publicznych nie dopuszcza. Zatrudniający w Polsce 2,3 tys. pracowników Alstom będzie wolał się postarać o kontrakt podwykonawczy dla Rafako wartości ok. 1 mld zł.
Francuzów z raciborską spółką łączy szorstka przyjaźń, której nie zerwały nawet ostatnie burzliwe konflikty o zapłatę kar na innych budowach.
– Zawiązanie takiego sojuszu w Jaworznie to tylko kwestia czasu – usłyszeliśmy od trzech osób z branży energetycznej.
Reklama
Co innego Chińczycy. 23 stycznia napisaliśmy, że Alstom podważa ich prawo do oferowania kotła produkcji Shanghai Boiler Works (SBW) poza Chinami. Spółka jest częścią Shanghai Electric Group, członka konsorcjum CNEEC. „Alstom podejmie niezbędne kroki, w tym prawne, aby chronić swoją własność intelektualną” – odpisała na nasze pytania paryska centrala koncernu.
Alstom tą samą kartą zagrał w 2009 r. na rynku indyjskim, jednak tamtejsi inwestorzy odrzucili zarzuty i dziś w Indiach realizowane są bloki energetyczne o mocy ponad 4 tys. MW oparte na kotłach z SBW. – To nie tylko bezpodstawne pomówienia z możliwymi konsekwencjami prawnymi, lecz także próba nielegalnego wpływania na zamawiającego – mówi DGP Marek Frydrych, przedstawiciel CNEEC. Zwróci się z prośbą o przekazanie wszystkich dokumentów, na jakie powołuje się Tauron w uzasadnieniu do decyzji o wyborze Rafako. Spółka obok siedmiu dyskwalifikujących błędów formalnych zarzuca w nim Chińczykom nieuczciwą konkurencję i przytacza treść ekspertyzy singapurskiej kancelarii ATMD Bird & Bird. Dokument ma dowodzić, że SBW, oferując w Polsce kocioł wykorzystujący rozwinięte przez siebie technologie, łamie prawo.
Wezwany do tablicy CNEEC odpowiedział wyjaśnieniami popartymi ekspertyzą prawną umowy licencyjnej z 2003 r. między SBW i Alstomem. Wykonała je inna singapurska kancelaria Allen & Gledhill. Jej zdaniem umowa nie zabrania SBW rozwijania własnych technologii i oferowania ich na rynku. Zgodnie z prawem singapurskim takie ograniczenie byłoby nieważne. Tauron nie dał temu wiary. – Uważamy, że Tauron nie ma ani kompetencji, ani jurysdykcji co do rozstrzygania ewentualnych kwestii umowy licencyjnej między SBW i Alstomem – mówi Marek Frydrych. – Oczywiście będziemy się odwoływać – zapowiada przedstawiciel CNEEC.
Odwołania przy przetargu na budowę innego bloku węglowego w elektrowni Kozienice opóźniły inwestycję o blisko 3 miesiące. W Jaworznie może być podobnie. Projekt ma wielkie szanse na objęcie wsparciem przez spółkę Polskie Inwestycje Rozwojowe.
CNEEC zarzucono nieuczciwą konkurencję i błędy formalne.
4,3 mld zł przeznaczył na rozbudowę elektrowni Jaworzno Tauron.
5,4 mld zł będzie musiał zapłacić Rafako, jeśli podpisze kontrakt z raciborską spółką.
500 mln zł o tyle mniej od Rafako projekt wycenili Chińczycy i w ocenie branży to cena rynkowa.