Wtorkowa sesja przyniosła odreagowanie poniedziałkowego tąpnięcia. Obawy związane z kontynuacją spadkowej korekty nadal jednak wiszą nad rynkami.

Kolejne dni powinny dać odpowiedź na pytanie o rozwój sytuacji na giełdach.

Wtorkowa sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od niewielkiego odreagowania wcześniejszego spadku. WIG20 na otwarciu zyskiwał 0,25 proc., a wskaźnik szerokiego rynku rósł o niecałe 0,2 proc. Choć początkowo widać było przewagę naszego rynku nad głównymi europejskimi parkietami, to z czasem zaczęła ona zanikać, a kierunek ruchu wyznaczały Frankfurt i Paryż. Przedpołudniowe osłabienie na zachodzie WIG20 zniósł bardzo dobrze, nie poddając się niedźwiedzim nastrojom, jednak później nie nadążał za poprawą, widoczną szczególnie w Paryżu. Ale w końcu nie musiał odrabiać 3 proc. straty.

Zdecydowanie gorzej radziły sobie wskaźniki naszych małych i średnich firm. Po neutralnym otwarciu oba w szybkim tempie poszły w dół. Wczesnym popołudniem mWIG40 tracił 0,75 proc., a sWIG80 zniżkował o 1 proc. Wśród średniaków przekraczającym 6 proc. spadkiem wyróżniał się NWR, o ponad 3,5 proc. zniżkowały walory Rovese, niemal 3 proc. w dół szły papiery Cyfrowego Polsatu. O ponad 2 proc. taniały akcje Budimeksu, mimo informacji że jego spółka zależna zdobyła wart niemal 120 mln zł kontrakt. Spora część spółek z branży budowlanej także nie miała dobrego dnia. WIG Budownictwo zniżkował o ponad 1 proc. O ponad 4 proc. spadały akcje Prochemu, po ponad 3 proc. w dół szły walory Mostostalu Płock i Mostostalu Zabrze, o niemal 2 proc. taniały papiery Mostostalu Warszawa.

W gronie blue chips spadkowiczom przewodziły tracące ponad 3 proc. walory TVN, po wydanym przez analityków Erste zaleceniu redukowania akcji spółki, wyceniając je na 9 zł. Po niemal 1 proc. chwilami w dół szły papiery Telekomunikacji Polskiej i JSW. Poniedziałkową mocną przecenę odreagowywały zwyżkujące o prawie 3 proc. akcje BRE i rosnące o niemal 2 proc. walory GTC.

Reklama

Odreagowaniu spadków na większości parkietów naszego kontynentu sprzyjały lepsze niż oczekiwano wskazania indeksów aktywności w usługach. Jednak nawet rozczarowujące dane dla Włoch i Francji nie przeszkodziły bykom. Indeksy w Mediolanie i Paryżu zyskiwały po około 1 proc. Fatalne informacje o grudniowym spadku sprzedaży detalicznej w strefie euro o 3,4 proc. tylko na chwilę sprowadziły wskaźniki pod kreskę. O tym, że poniedziałkowa reakcje na informacje o korupcyjnym skandalu w Hiszpanii były przesadzone, świadczy sięgająca ponad 2 proc. zwyżka na giełdzie w Madrycie.

Indeksy na Wall Street rozpoczęły wtorkową sesję od wzrostów sięgających po około 0,6 proc. Byki próbowały w pierwszych minutach ugrać nieco więcej. Przeszkadzały w tym jednak gorsze niż się spodziewano dane makroekonomiczne. Indeks aktywności w amerykańskich usługach spadł zgodnie z oczekiwaniami z 56,1 do 55,2 punktu, ale wskaźnik aktywności biznesowej obniżył się z 60,3 do 56,4 punktu.

Na godzinę przed końcem handlu w Warszawie WIG20 zwyżkował o 0,3 proc., WIG spadał o 0,1 proc., a mWIG40 i sWIG80 traciły po około 1 proc. Obroty wynosiły 542 mln zł.