Internetowy gigant nie dotrzymał terminu, w którym miał wyjaśnić, w jaki sposób zamierza dostosować swoją politykę prywatności do wymogów prawa Unii Europejskiej.

Jak podała w oświadczeniu francuska Komisja ds. Informatyki i Swobód Obywatelskich (CNIL), Google nie dostarczył „dokładnych i rzetelnych” odpowiedzi na zalecenia organów zajmujących się ochroną danych. CNIL zajmuje się tą sprawą w imieniu agencji ochrony danych wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.

Organy UE „są gotowe do dalszego działania i kontynuowania dochodzenia”. Jak podała CNIL, jeszcze przed latem tego roku wobec Google mogą zostać zastosowane sankcje. Komisja nie podała jednak żadnych szczegółów co do ich ewentualnej formy.

Śledztwa przeciwko firmie Google, która jest właścicielem największej wyszukiwarki internetowej na świecie, prowadzą organy regulacyjne w wielu państwach. Internetowy gigant zmodyfikował swój system ochrony danych tak, by stworzyć jednolity zestaw zasad prywatności dla ponad 60 oferowanych przez siebie produktów. Wywołało to falę krytyki ze strony organów nadzoru i obrońców praw konsumentów. Twierdzą oni, że firma w niewystarczającym stopniu chroni gromadzone przez siebie dane.

Reklama

„Nasza polityka prywatności jest w pełni zgodna z prawem europejskim i pozwala nam tworzyć prostsze, bardziej efektywne serwisy” oświadczył przedstawiciel firmy w mailu do agencji Bloomberga. „W czasie całego procesu w pełni współpracujemy z CNIL i współpraca ta będzie kontynuowana w przyszłości.”

Google i CNIL spierają się od dawna o to, w jaki sposób amerykańskie przedsiębiorstwo odpowiada na pytania i wątpliwości związane z ochroną danych użytkowników. Google dwukrotnie odrzucił wniosek o przesunięcie planowanej daty wdrożenia nowej uproszczonej polityki prywatności do czasu, aż CNIL zdąży się z nią dokładnie zapoznać.

Następnie koncern dostarczał, jak to określa CNIL, „często niepełnych” odpowiedzi na listę 69 zadanych mu pytań. W efekcie Google został upomniany i zobowiązany do odniesienia się do jeszcze większej liczby zagadnień.

Agencja ponownie poskarżyła się na „niesatysfakcjonujące” odpowiedzi Google w październiku i w wysłanym liście dała firmie czas do lutego na udzielenie wyczerpujących odpowiedzi.

Google twierdzi, że odpowiedź na październikowy list wysłał 8 stycznia. Koncern zapewnia, że wymienił w nim listę poczynionych poprawek mających na celu zwiększenie ochrony prywatności, a także zaproponował spotkanie w celu ich omówienia. Według amerykańskiej firmy list pozostał bez odzewu.

Rzecznik prasowy CNIL nie odpowiedział na pytania Bloomberga, w których agencja pytała o wysłany przez koncern list.

Nierówny potencjał

Problemem w konfrontacji z Google jest niewielki potencjał, jaki posiada CNIL w wymierzaniu kar finansowych. Podczas gdy zeszłoroczne przychody internetowego giganta przekroczyły 10 mld dolarów, najwyższa kara, jaką kiedykolwiek przyznał CNIL, wynosi 134 tys dolarów – została ona wymierzona Google za naruszenia związane z jego usługą Street View.

Chociaż agencje ochrony danych pozostałych państw Unii Europejskiej również mogą występować przeciwko amerykańskiej firmie, nie wszystkie z nich mają możliwość przyznawania kar finansowych. Stąd też możliwości oddziaływania na amerykańskiego giganta są ograniczone.