KPF to jedyna organizacja, która reprezentuje firmy pożyczkowe. Gdy wybuchła afera Amber Gold, która rykoszetem uderzyła w niebankowych pożyczkodawców, przedstawiciele KPF zapewniali, że są zwolennikami uregulowania tego rynku i objęcia go nadzorem. Wyjście Providenta to dla KPF mocny cios. Spółka była jednym z założycieli konferencji. Poza tym kontroluje około 80 proc. rynku, więc mandat KPF do reprezentowania całego środowiska wyraźnie osłabnie.
Swoją decyzję Provident tłumaczy „odmienną wizją pożądanych kierunków rozwoju sektora pożyczkowego”. – Chcielibyśmy, aby istniała w Polsce możliwość licencjonowania tego typu usług. Zależy nam na tym, aby pożyczki gotówkowe udzielane były w sposób odpowiedzialny i w pełni zgodny z prawem, tymczasem na rynku nadal jest sporo kontrowersyjnych praktyk związanych m.in. z chwilówkami – mówi DGP Patrycja Rogowska-Tomaszycka, dyrektor biura ds. korporacyjnych Providenta.
Andrzej Roter, dyrektor generalny KPF, twierdzi, że organizacja już kilka lat temu przygotowała założenia do regulacji nadzoru nad rynkiem pośrednictwa kredytowego i pożyczkowego. I przedstawiła je Komisji Nadzoru Finansowego.
– Trudno jest mi zrozumieć decyzję Providenta, bo jej skutki będą odwrotne do oczekiwań spółki – mówi Roter. Dodaje, że decyzja spółki może zaszkodzić wizerunkowi całej branży, bo Provident nie będzie miał już obowiązku stosowania się do kodeksu dobrych praktyk KPF, nie będzie podlegał rozstrzygnięciom komisji etyki, nie będzie musiał również przeprowadzać raz w roku audytu etycznego nadzorowanego przez Komisję Etyki KPF.
Reklama
Provident nie mówi tego wprost, ale najwyraźniej powątpiewa w skuteczność działań KPF w sprawie uregulowania rynku. Według Patrycji Rogowskiej-Tomaszyckiej realna szansa na to pojawiła się dopiero w ubiegłym roku po rozpoczęciu prac nad projektem licencjonowania rynku pożyczkowego przez PKPP Lewiatan.
– W projekt zaangażowani są niezależni eksperci, a zakładamy, że założenia tego projektu będą zapewne poddane pod szerszą dyskusję, m.in. z ZBP, Pracodawcami RP czy KPF – mówi Rogowska-Tomaszycka. Ale sam Lewiatan nie chce się na ten temat wypowiadać. Bartosz Wyżykowski, ekspert organizacji, z którym rozmawialiśmy, stwierdził, że jest za wcześnie, by mówić o szczegółach.