Frits Bolkestein, były Komisarz Europejski ds. usług i rynku wewnętrznego oraz były przywódca holenderskich liberałów, w wypowiedzi dla holenderskiej telewizji stwierdził, że istnieje potrzeba stworzenia równoległej do euro waluty dla państw unii walutowej, które są wypłacalne, takich jak Niemcy i Holandia – pisze belgijski portal RTL.be.

Według polityka do tego grona nie zaliczyłaby się jednak Francja, ponieważ kraj ten jest źle zarządzany i „praktycznie zbankrutował”. Bolkestein chciałby, żeby nowa waluta, którą najchętniej nazwałby marką, była emitowana przez niemiecki bank centralny, podaje serwis.

Według byłego komisarza problemy Europy dopiero się zaczynają, a wspólna waluta dla stabilnych finansowo państw pozwoliłaby uniknąć im panującego we wspólnocie chaosu i tworzyć odrębną politykę finansową. Jak mówi, państwa deficytowe z początku „będą tego unikały jak diabeł wody święconej”, ale ostatecznie droższa „waluta państw północnych” wpłynie pozytywnie na obie strony.

>>> Czytaj też: Niemcy są biedni i zapożyczeni, za to Cypryjczycy zamożni i zapobiegliwi

Reklama

Frits Bolkstein był członkiem Komisji Europejskiej w latach 1999-2004. Najważniejszym spadkiem po jego kadencji jest Dyrektywa usługowa, nazywana dyrektywą Bolkesteina, która dopełniła formę rynku wewnętrznego UE w kwestii usług poprzez całkowitą likwidację barier w ich przepływie na terenie wspólnoty. Państwa zachodnie sprzeciwiały się tej dyrektywie w obawie przed napływem taniej siły roboczej z mniej zamożnych krajów, a symbolem tego sprzeciwu stało się pojęcie „polskiego hydraulika”, który mógłby we Francji oferować swoje usługi za polskie stawki, pozbawiając Francuzów miejsc pracy. Bolkestein bronił swojej dyrektywy również za pomocą tego pojęcia, zapewniając, że sam chętnie korzystałby z usług polskiego hydraulika, ponieważ w niewielkiej francuskiej miejscowości, w której często przebywa, trudno jest znaleźć dobrego specjalistę.

>>> Polecamy: Miliardy od emigrantów przejadane są w Polsce