Stąd m.in. tradycyjna niechęć do euro czy ostatnio do idei europejskiej unii bankowej. Ale na styku usług finansowych ze zwykłymi klientami banki tak dużo swobody już nie mają. Wręcz przeciwnie – ochrona konsumenta jest tam dużo mocniejsza niż w kontynentalnej Europie.

W efekcie na kolejne pomysły Brytyjczyków na wzmacnianie pozycji klientów instytucji finansowych możemy patrzeć jedynie jak na ciekawostki, na których realizację u nas przyjdzie jeszcze długo poczekać. Najnowszy pomysł: w Wielkiej Brytanii wystartował właśnie Financial Conduct Authority, co można przetłumaczyć jako „urząd do właściwego postępowania w finansach”. Brytyjczycy, którzy byli pionierami w scalaniu nadzoru nad różnymi segmentami rynku finansowego, teraz zdecydowali się na to, by ulżyć nieco przeciążonej FSA (Financial Services Authority).

Teraz klienci mają osobny urząd, który tłumaczy im, jakie mają prawa wobec instytucji finansowej, mogą w nim zgłosić istnienie firmy bez licencji czy poskarżyć się na działanie tych z licencjami. Skargi zaś to zupełnie osobny rozdział. Od kilku lat na Wyspach obowiązuje prawo, zgodnie z którym co pół roku publikowana jest (w Polsce rzecz chyba nie do pomyślenia) imienna lista instytucji finansowych z liczbą otrzymanych przez nie reklamacji i skarg klientów. Według Martina Wheatleya, szefa FCA (tej od właściwego postępowania), publikacja list działa: – Kiedy spotykam się z szefami instytucji finansowych, często mówią mi, że nie chcą być na czele tej listy, co oznacza, że starają się poprawić nie tylko proces sprzedaży, lecz także załatwiania skarg klientów. Nasze dane nie tylko pomagają klientom porównywać ich banki z innym, ale też skutkują wzrostem konkurencji pomiędzy firmami – powiedział Wheatley, cytowany przez „Financial Times”.

Na czele najnowszej listy – w zależności od gazety, po którą sięgamy – możemy znaleźć albo Lloyds TSB (FT), albo Barclays („The Independen t”). Cała grupa kapitałowa tego pierwszego otrzymała w drugiej połowie minionego roku 762 tys. skarg klientów. Barclays „wygrał” w kategorii pojedynczy bank z wynikiem 414 tys. Na wszystkich – jak skrzętnie podaje „The Mirror” – było w ciągu sześciu miesięcy 3,4 mln skarg, o 1 proc. mniej niż w poprzednim półroczu. Lwia część skarg Brytyjczyków na instytucje finansowe wiąże się z polisami sprzedawanymi wraz z kredytami – np. od bezrobocia

Reklama