Europejskie parkiety bez szans na odbicie?

"Skala spadku indeksów w ostatnich dniach robi spore wrażenie na inwestorach, choć pikują głównie spółki surowcowe. Po dynamicznej przecenie zawsze można liczyć na odbicie" - powiedział Roman Przasnyski z Open Finance.

Indeks naszych blue chipów znów wylądował dzisiaj na otwarciu pod kreską - stracił 0,33 proc. i wyniósł 2296,87 pkt. Już po wczorajszym spadku o 2 proc. WIG20 znalazł się najniżej od września 2012 r.

Jednak Paweł Kordala z XTB twierdzi, że seria wydarzeń pogrzebała nadzieje na taki scenariusz. "Dalsza przecena na rynku surowców (głównie miedzi) podczas handlu w Azji, plotki o obniżce ratingu dla Niemiec ze strony jednej z trzech dużych agencji, słabe wyniki spółek amerykańskich raportujących wczoraj po sesji oraz silne tąpnięcie na akcjach Apple nie dają nadziei na odbicie na rynkach w dniu dzisiejszym" - napisał w porannym komentarzu.

Azjatyckie indeksy na zamknięciu w środę również są dobrym rokowaniem dla dzisiejszej sesji. Główny indeks japońskiej giełdy Nikkei 225 na zamknięciu spadł o 1,2 proc., pomimo że dane wskazywały na wzrost eksportu o 1,1 proc. wobec oczekiwanych 0,2 proc. "Inwestorzy w Azji dziś rano także dostosowali się do zachodnich tendencji, ale niezbyt chętnie" - skomentował Przasnyski. W Seulu indeks także stracił 1,2 proc. Shanghai Composite rósł "kosmetycznie" na pół godziny przed końcem notowań.