Dziś rano czekamy, aż odczyt ZEW dla Niemiec wskaże nam dalszy kierunek.Obligacje japońskie miały w nocy kolejną rozhuśtaną sesję, a pokaz mocy z końca sesji poprzedniej nocy nie dał rady się utrzymać. Rentowność obligacji 10-letnich to nadal marne 85 punktów bazowych, ale osiągnęła ona nowy roczny rekord. Znowu, nie chodzi o wielkość rentowności, ale o prędkość tego ruchu - jest ona o kilka odchyleń standardowych większa od normalnej, ze względu na nadejście Wielkiego Ruchu Kurody. Dla perspektywy: rekord rentowności 10-latek z 2011 r. wynosił ponad 135 punktów bazowych. Wydaje się, że pary krzyżowe jena przyjęły tę wiadomość dobrze i nie uznały jej za bodziec do jakiejś panicznej wyprzedaży – jest to nowa dynamika, której trzeba się trzymać. Rentowności dla obligacji 5-letnich zamknęły notowania
na poziomie prawie 40 punktów bazowych, powyżej maksimów z 2012 r.

W Europie fundusze ratunkowe zmierzają do Grecji i na Cypr, ale w ostatnich tygodniach spready państw peryferyjnych trochę się rozluźniają i poszerzają – chociaż pod względem kierunku dla wszystkich obligacji w Europie mamy wyprzedaż. Interesujące jest to, że dzieje się tak, gdy wszyscy zaczynają coraz głośniej mówić o ryzyku spadku inflacji. Jutro poznamy liczby dotyczące PKB Francji i Niemiec za I kw.

Co dalej?

Dziś rano Szwecja publikuje dane o inflacji – szczególnie słabe dane mogą zaważyć na losach korony szwedzkiej, gdyż przy stopie procentowej na poziomie 1,00% Riksbank nadal ma nieco przestrzeni dla działań politycznych. Inflacja bazowa przemyka się tuż obok, nieco poniżej 1,00% w ujęciu rok do roku w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a słaba gospodarka europejska, stagnacja bańki na szwedzkim rynku nieruchomości i niższe ceny ropy naftowej mogą zacząć ściągać inflację jeszcze niżej.

Reklama

Dziś rano mamy także ankietę ZEW dla Niemiec, która w rzeczywistości często wyprzedza rynek akcji o kilka miesięcy, a jej wyniki dwa miesiące temu zaczęły się pogarszać, ale popatrzmy, czy spokojniejsza sytuacja w Europie i zaskakujące zyski na rynkach akcji zwiększą zaufanie. W zeszłym tygodniu mieliśmy niesłychanie pozytywne dane o produkcji
i zamówieniach w fabrykach w Niemczech w marcu – zobaczymy, czy te dane sprowadzą nas z powrotem na bardziej negatywną ścieżkę, na której dane niemieckie ostatnio
się znajdowały.

Uwagi techniczne

EUR/USD – 1,3000 oczywiście w centrum uwagi, ale już zdążyliśmy się przyzwyczaić do tych wycieczek tam i z powrotem; także 200-dniowa i 55-dniowa średnia ruchoma zbiegają się na tym poziomie. Silniejszy opór wyżej w rejonie 1,3030/50 – jeśli kurs przebije się przez te okolice (nie rozumiem, czemu miałby to zrobić…), wówczas trzeba będzie porzucić negatywne taktyczne nastawienie w tej kwestii. W przeciwnym razie czekamy na potwierdzenie przełomu w dół, a na zamknięciu kurs może zejść poniżej minimów niższych niż 1,2950.

USD/JPY – zwyżka wygląda dziś rano na trochę niepewną, gdyż przetestowaliśmy dzienny pivot na poziomie 101,35, ale jest jeszcze miejsce na konsolidację z powrotem w okolice 100,80 bez wywoływania zbytniej konsternacji byków. Ważny opór dla wzrostów znajduje się w rejonie 102,20/50. 100,00 to ostateczna granica – może nastąpić gigantyczna korekta, jeśli to wsparcie nie wytrzyma.

GBP/USD – potwierdzenie rozpadu formacji kanału – jest to przypomnienie, że wszystkie piękne formacje techniczne powstają po to, aby się rozpaść. Opór pojawia się teraz na poziomie nocnych maksimów 1,5332, a później wyżej w okolicach 1,5400. Jeśli chodzi o spadki, mamy szansę na test 1,5250/00 i ostatecznie 1,5000.

EUR/GBP – przełom to przełom, lokalny opór ustąpił – ale był to przełom europejskiej pary w czasie sesji w Azji, więc moim zdaniem jego jakość jest wątpliwa. Jeśli zanurkujemy z powrotem do przedziału, spodziewałbym się, że funt brytyjski na powrót zyska przewagę nad euro w dolnej granicy przedziału w okolicach 0,8400 – ale jeśli w Europie notowania tej pary będą się dziś utrzymywać powyżej poziomu 0,8500, obserwujcie opadającą linię konsolidacji w oczekiwaniu na ewentualny przełom i pojawienie się impetu wzrostowego.

USD/CHF – oczekuje na pojawienie się wsparcia w rejonie 0,9550/00, w miarę jak zbieramy siły do zwyżki w stronę parytetu.

EUR/CHF – nadal szuka trakcji po uporządkowanej konsolidacji; kluczowe wsparcia na poziomach 1,2400 i potem z powrotem w kierunku 1,2350. Kolejnym kluczowym celem jest 1,2500 z preferencją do zwyżki, chociaż ciekaw jestem, co ta para zrobi, gdy DAX zdecyduje się jednak nie lecieć w kosmos na fali obecnej zwyżki.

AUD/USD – parytet jest oczywistym oporem, a 1,0100/20 to solidniejszy opór, jeśli nastąpi konsolidacja. W szerszej perspektywie przełom dawnego przedziału otworzył perspektywę spadków – zauważcie też potężną linię konsolidacji w gigantycznym trójkącie kończącym wszystkie trójkąty na wykresie poniżej – wystarczy przełom i będziemy mogli mówić
o poziomach takich jak 0,8500 lub nawet 0,8000.

USD/CAD – Nadal czekamy na pojawienie się wsparcia. Jeśli 1,0080/90 się osunie, możemy spaść do idealnego wsparcia na poziomie 1,0065. Co ważniejsze, zwyżka ponad poziom 1,0130/50 będzie potwierdzeniem neutralizacji ryzyka spadków. Wolę wzrosty.

Najważniejsze dane ekonomiczne

  • Nowa Zelandia – sprzedaż detaliczna w I kw. z wyłączeniem inflacji wzrosła o +0,5% kw./kw. wobec spodziewanych +0,8% i +1,9% w IV kwartale.
  • Wielka Brytania – indeks cen domów wg RICS w kwietniu wzrósł o +1% wobec spodziewanych +2% i -2% w marcu.
  • Japonia – krajowy CGPI w kwietniu zmienił się o +0,1% m/m i 0,0% r/r wobec spodziewanych odpowiednio +0,1%/-0,2% i -0,5% r/r w marcu.

Najbliższe ważne wydarzenia w kalendarzu ekonomicznym (wszystkie godziny – GMT)

  • Szwecja - CPI w kwietniu (0730)
  • Strefa euro - produkcja przemysłowa (0900)
  • Strefa euro – ankieta ZEW w maju (0900)
  • Niemcy – ankieta ZEW w maju (0900)
  • USA – optymizm małych przedsiębiorstw w kwietniu wg NFIB (1130)
  • Japonia - wskaźnik zaufania konsumentów w kwietniu (0500)