Zielony początek sesji na warszawskiej giełdzie

Indeks największych spółek na GPW WIG20 wzrósł we wtorek na otwarciu o 0,47 proc. i wyniósł 2387,95 pkt. Indeks WIG podniósł się o 0,36 proc. i wyniósł 46207,43 pkt.

Tuż przed otwarciem giełd, notowania kontraktów na europejskie indeksy znajdowały się pod kreską. Brytyjski FTSE 100 futures spadają o 0,141 proc., CAC 40 futures tracą 0,263 proc., a niemieckie DAX futures zniżkują o 0,154 proc.

Japoński indeks Nikkei 225 wzrósł o 0,1 proc.

„Jeśli przy pułapie 2375 pkt. nie pojawią się kupujący, WIG20 może szukać kolejnego wsparcia niżej, w okolicach 2320 pkt. Ten punkt może pomóc wyznaczyć charakterystyczną formację analizy technicznej, sygnalizującą odwrócenie trendu – tzw. odwróconą głowę z ramionami. Jej wyrysowanie przez wykres WIG20, powrót kursu do poziomu 2400 pkt. i przełamanie go w górę może wygenerować silny sygnał kupna. Jednocześnie ważne jest, jak inwestorzy zachowają się przy kluczowych poziomach wsparcia – pozytywnemu sygnałowi powinny towarzyszyć wyższe obroty" - uważa Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Na warszawskim parkiecie sytuacja jest wciąż klarowna - twierdzi Roman Przasnyski, analityk Open Finance. "Indeks największych spółek zmaga się z poziomem 2400 punktów. Żadna ze stron nie jest w stanie uzyskać wyraźnej przewagi i skierować wskaźnika w pożądanym przez siebie kierunku. Taki stan trwa już od czterech sesji. Zmaganiom towarzyszą niewielkie obroty. Choć każde rozstrzygnięcie jest równie prawdopodobne, to jednak wydaje się, że obecna sytuacja premiuje chętnych do pozbywania się akcji" - mówi Przasnyski.