O swoją przyszłość obawia się 650 tysięcy zatrudnionych.

Protestujący zablokowali drogę dojazdową do barcelońskiego portu, nie można dojechać do centrum Tarragony, a żeby wjechać do Barcelony, trzeba cierpliwie odstać w kilkukilometrowym korku. Strajkują pracownicy 300 przedsiębiorstw: kierowcy ciężarówek, piekarze, zatrudnieni w cementowniach, murarze, a nawet producenci gum do żucia.

Wszystkim, w lipcu wygasają umowy zbiorowe, a wciąż nie rozpoczęto rozmów, by zawrzeć koleje. Strajkujący obawiają się, że oznacza to pogorszenia warunków pracy, albo grupowe zwolnienia.

Reklama